Ośrodek odwiedziliśmy kilka lat temu, wtedy był przyjazny gościom i można mu było wystawić wiele pozytywnych opinii. Pod koniec sierpnia bieżącego, 2015 roku, w drodze na wypoczynek przypadkiem znów tam trafiliśmy. Zamówienie zostało opłacone poprzez terminal płatniczy, dwukrotnie pod tłumaczeniem przegrzania się sprzętu, lecz mimo próśb nie okazano nam potwierdzenia, że pierwsza próba zapłaty była nieudana. Wybrany napój przelano nam bez wcześniejszej prośby do jednej szklanki a butelkę od razu wyrzucono, ponieważ smak znanej firmy soku był odmienny niż zwykle można domyślać się, że termin ważności napoju mógł minąć. Podany dorsz był surowy, a właściciel nie był w stanie przyznać się do błędu, po kilku minutach tego smażonego dorsza w kawałkach przyniósł nam ponownie kucharz i mówiąc, że to na parze położył na brudnych talerzach z innych dań bez wyjaśnień. Inne potrawy, takie jak pstrąg z grilla oraz schabowy przyprawiły nas o późniejsze rozstroje żołądkowe. O jakości oleju i zawartości w pstrągu oraz surówek lepiej nie mówić. Czujemy się oszukani i z pewnością nie będziemy już gościć w ośrodku Galant. Mamy nadzieje, że nasza opinia okaże się pomocna przy wyborze dobrej kuchni w okolicy.
Alicja Stosio2 lata temu
Jedzenie dobre, czas oczekiwania zbyt długi pomimo braku gości, ceny okej. Mila obsługa
