Hotel Diament Economy Gliwice

Największy atut tego hotelu to lokalizacja blisko dworca PKP. Dosłownie kilka minut piechotą. Pokoje w porządku, chociaż łazienka wymagałaby drobnych poprawek- kabina prysznicowa Ledwo się domykała, a na szklanej, skrzywionej mikro- półce pod lustrem strach było cokolwiek położyć żeby nie spadło. Największy mankament to śniadania. Po pierwsze, trzeba było na nie chodzić do innego budynku - hotelu Diament Plaza, o czym dowiedziałam się dopiero na miejscu po zapłaceniu. Po drugie - za 60zl za dobę od osoby to szef kuchni powinien się zdecydowanie bardziej postarać. Dania "na ciepło " były tylko z nazwy, kiełbaski słone, do tego obeschnieta, nieapetyczna musztarda w miseczce... Dla koleżanki o 8.00 zabrakło jajecznicy i kelnerka powiedziała że już nie dorobią bo skończyły się jajka - to są rzeczy, które w eleganckiej restauracji 4-gwiazdkowego hotelu w centrum miasta nie powinny się zdarzać. Ciepłych dań powinno być w ogóle więcej do wyboru jak za taką cenę - to więcej niż za danie obiadowe w restauracjach w mieście.

Bardzo miła obsługa, w pokoju było czysto duże wygodne łóżko, pokój ogólnie przestronny, łazienka ładna również czysta było w niej sporo miejsca. Recepcja czynna cała dobę wiec powrót późną nocą nie jest problemem. Działająca winda jest również atutem. Potrzebowaliśmy przechować bagaże ponieważ pociąg mieliśmy późnym popołudniem lecz to nie było problemem ponieważ mogliśmy zostawić bagaże w recepcji. Blisko do wszystkiego wiec na weekendowy wyjazd polecam.

Hotel w idealnej lokalizacji, blisko dworca, w centrum. Wygodne łóżka, pokoje czyste, przestronne. Miałem pokój od podwórza, więc było cichutko, spokojnie. Śniadania w formie bufetu w sąsiednim hotelu 3 minutki pieszo. Śniadanie smaczne, dobra kawa :) No i najważniejsze, że przemiła i pomocna obsługa w recepcji, a recepcja jest czynna całą dobę. Hotel godny polecenia i 5 gwiazdek.

Nie polecam dla osób przyjeżdżających z bonem turystycznym. Do hotelu przyjechalam z rezerwacja i płatnością bonem turystycznym określonej kwocie eo zapłaty poniżej 500 złoty około 16. Przez telefon powtarzałam z pani 3 razy ze do dyspozycji mam tylko 500 zl z bonu turystycznego i powiedziano mi ze taki pokój dostanę na dwie noce i dwie osoby. Kiedy przyjechalam, i wyciągałam kod bonu, pani powiedziała ze brakuje jakiegos innego kodu. Wieczorem o 21 kiedy wróciłam bez drugiego kodu byla juz milsza pani ale nadal hotel oczekiwał drugiego kodu oraz cena rezerwacji wzrosła az do 530 złoty. Przez telefon nie zostałam powiadomiona o " ruchomości cen zwlaszcza rezerwacji pokoi". Ostatecznie ten sam pokoj na jedną noc zamaist 299 znalazł sie za 200 zl i zastawiłam kwotę ta karta.
Rano kiedy zeszłam juz 4 pani nie oczekiwała ode mnie drugiego kodu a kiedy wspomnialam o tym zdenerwowana, pani wspomniała ze potrzebny byl do księgowości i poprosiła mnie o drugi kod.

Dostałam również świetne komentarze od pani z recepcji " bedzie przygoda na całe życie". Nie wiem czy do smiechu mi było bez noclegu do 22 i wiele kilometrów od domu, siedząc w okolicy płacząc z 5 razy.

Przez telefon nie zostałam również poinformowana o zgodzie od rodzica ( jestem już osobą pełnoletnia, problem sie rozwiązał kiedy zamaist legitymacji, pytajac wczesniej czy moze byc, podałam pani dowód osobisty).

Do pokoi nie mam zastrzeżeń, były schludne i wyposażone jak w każdym hotelu.. Obsługa 50/50 zależy na kogo właśnie trafimy.

Niestey właśnie przez taka sytuację gdzie miałam wszystko a hotel twierdził ze nie straciłam połowę dnia.

Nie ulega wszelkiej wątpliwości, że hotel wymaga remontu i generalnego sprzątania. Winda się zacina, w pokoju brudna szklanka, brak ręcznika. Brudno, osobiście łapalem pająka. Firanki chyba wiszą tam od powstania hotelu, pajęczyny na zasłonach i pod sufitem. Głośny hotel, dobrze jest mieć stopery. Klatka schodowa bez światła, trzeba uważać na schodach.

Hotel bardziej jak hostel. W pokojach głośno od ulicy oraz od pokoi obok. Łazienka stara z nie działającą spłuczką i nieprzyjemnym zapachem. Śniadania dobre, ale trzeba kawałek dojść do hotelu obok.

Przyjemne miejsce. Troche dziwnie, ze sniadanie jest w innym budynku. Rozumiem, ze jest brak mozliwosci, zeby je obslugiwac. Jak w lato i cieple dni nie stanowi to problemu tak w zime lub deszcz juz tak. Sniadanie ok.

Dogodna lokalizacja od dworca PKP 10 minut spacerkiem w linii prostej. Pokoje odpowiedniej wielkości, dobrze wyposażone jak na standardy budżet tv, ręczniki, suszarka, mydełko, szampon, żel, czajnik. Wygodne łóżka z satynową pościelą, bardzo wysoki sufit, gdyż hotel mieści się w kamienicy z windą. Obsługa w recepcji bardzo miła i uczynna, dostępna całą dobę.