Hotel Ameliówka

W ramach urodzin dostałam pobyt w tym hotelu na 2dni dla dwóch osób. Do hotelu dotarliśmy przed 21 i... Przez 20minut czekaliśmy przy recepcji, bo oprócz imprezy która się tam odbywała, obsługi ani widu ani słychu. Po 20minutach jak mój chłopak w końcu znalazł recepcjonistkę dostaliśmy klucz do pokoju, który okazał się nie działać, tak więc trzeba było ponownie wrócić by klucz zaprogramować. Po wejściu do pokoju ukazał się nam widok jednej samotnej szklanki na stoliku (wody butelkowanej brak), jeden ręcznik (pokój miał być na 2 osoby) I wszechogarniający wszędzie brud. Wykładzina była bruda, pełno na niej włosów, drzwi do łazienki brudne. Klamki się lepiły, lampka w łazience pokryta taką warstwa brudu i kurzu, że przecierając papierem to nie chciało zejść. Prysznic się ledwo ściany trzymał, farba z sufitu odpadała, toaleta pod światłem też najczyściej nie wyglądała. Pościel pełna w jakieś czarne kłaczki (chociaż na pierwszy rzut oka myślałam, że to odchody plusk, ale na szczęście nie). Pościel śmierdziała stęchlizną (bardzo nieprzyjemny zapach), zapach pokoju też dziwny, nieprzyjemny. Mimo wszystko, ze względu na późną porę poszliśmy "spać", co było trudne, ściany papierowe, mili ludzie (prawdopodobnie z imprezy) nie zważając na godzinę gadali na korytarzu, co było słychać jakby ktoś w moim pokoju stał I nad głową mi gadał. Śniadanie to też porażka. Brak soku, był tylko jakiś tymbark wiśniowy (który nie jest sokiem), wody na kawę czy herbatę brak, po zgłoszeniu obsłudze, że nie ma wody było tylko "aha" i nic więcej w tym temacie Pani nie zrobiła, dopiero gdy inna Pani przyszła po jakiś 10min I zauważeniu, że nie ma wody kazała przynieść czajniki elektryczne. Wędliny wyboru brak, ser tylko gouda, parę warzyw zielenizny, jakiś twarożek na kanapki, chleb tylko biały, owoców brak. Był to najbardziej pusty stół śniadaniowy jaki kiedykolwiek w hotelu widziałam. To co tam zobaczyliśmy postanowiliśmy się wymeldować (nie mieliśmy ochoty sprawdzać jacuzzi, chociaż mieliśmy wejście w cenie). Tak więc wymeldowaliśmy się po 12h, o zwrocie kosztów za niewykorzystany dzień nawet mowy nie było. Na odchodne Pani tylko powiedziała, że nasz pokój właściwie był jednoosobowy (podkreślam, był wykupiony dwuosobowy) i że jedynie może nas przeprosić za to wszystko.
Tak więc nie polecam, organizcyjnie ten hotel leży.
Jedyny pozytyw jaki mogę powiedzieć to 2 Panie z rannej recepcji, które były miłe i bardziej "ogarnięte".

Zakupiłam Groupon jako prezent, 3 noce, śniadania + bon do spa. Goście otrzymali pokój z dwoma pojedynczymi łóżkami, gdzie pomiędzy nie dało się przejść. W pokoju było zimno, w drugiej połowie października hotel nie włączył ogrzewania. Na korytarzu brak światła, w łazience woda wylewająca się z prysznica do pokoju, mimo informacji na recepcji temat zignorowany. Bon do spa nie został wydany, na prośbę uruchomili saunę, jacuzzi będzie w weekend - woda nadal była zimna. Utrudniony kontakt z właścicielką, podział gości ze względu na formę wykupienia pobytu, również taki podział pokoi, standard pomiędzy poszczególnymi bardzo zróżnicowany.

Przed przyjadem powiedziano mi, że nie moge płacić karta co nie było dużym zmartwienem...potem było coraz gorzej. Po przyjeździe dowiedziałem sie ze obiad ( tylko jeden zestaw do wyboru) oraz śniadanie ( bez ciepłego posiłku w postaci parowek i jajecznicy) zjem tylko w pokoju bo restauracja jest w remoncie. Słuchawka pod prysznicem nie trzymala sie uchwytu i na szczescie spadla obok mojej stopy. Lampka nocna nie dzialala. Najgorsze, że maja " awarie" i ogrzewanie nie dziala a w nocy temperatura spadla do 2 stopni jak to juz bywa w Listopadzie. Farelki nie mieli a Pani z recepcji powiedziała że trzeba sie grubo ubrac i jej tez jest zimno tylko roznica polega na tym ze ja place za pobyt tam i oczekuje zeby w pokoju bylo cieplo a Pani jest w pracy( sam pracujac czesto przebywam na dworze i to akceptuje). O 3 w nocy przebudzilem sie i bylo mi bardzo zimno. Polozylem sie w swetrze i spodniach....

Ciężko wybrać od czego zacząć. Brakuje klimatyzacji, obsługa mało kompetentna aczkolwiek miła przynajmniej dla mnie. Z 7 dni urlopu po 5 dniach zapytano nas czemu jeszcze w pokoju jesteśmy . W pokojach brak czajnika nie mówiąc o lodówce, po 20 minutach od zarezerwowania pokoju studio w e-mailu zostałem poinformowany że nie będzie tego pokoju. Śniadanie od tygodnia to samo , jajecznica z parówkami i sałatka warzywna, jakieś wędliny i ser biały z żółtym. Płatność przy przyjeździe pomimo wcześniejszej wpłaty zaliczki. Pokoje małe duszne i wiele innych

Niestety z przykrością stwierdzam że standard tego hotelu obniżył się tragicznie na przestrzeni ostatnich dwóch lat, pokoje nie posprzątane pełne grzyba na ścianach, zaraz po zameldowaniu znalazłam pod łóżkiem puste puszki po piwie, toaleta brudna, o ręczniki trzeba się prosić po kilka razy. Obiady niegdyś przepyszne teraz są po prostu stołówka gdzie wykarmia cie najniższym możliwym kosztem, z tego większość dań jest albo przesolona albo w ogóle pozbawiona soli, widać że hotel się po prostu rozpada, krzesła pękają, jacuzzi ledwo zipie i również jest nie pierwszej czystości, ogólnie bardzo się zawiodłam bo nie tego się spodziewałam odwiedzając ameliówke po raz kolejny..

Spędziliśmy tam weekend od 11 do 13 listopada pierwszej nocy niesamowicie zimno w pokoju, Pani w recepcji usiłowała coś się tłumaczyć lecz nie bardzo to kogokolwiek satysfakcjonowało. Brak wody mineralnej w pokoju ( podobno nie dowieźli na długi weekend) W opiniach wcześniejszych też jej brakowało musiał być bardzo długi weekend. W pokoju oświetlenie działało połowicznie bo lamki były niesprawne ( zepsute włączniki). W kabinie prysznicowej widoczna pleśń. Jedyne co byłoby godne polecenia to śniadania

Zdecydowanie nie polecam! Widać, że hotel stara się zaoszczędzić na wszystkim co tylko możliwe…
- na korytarzach zimno i ciemno
- w pokojach zimno
- nieprzyjemny zapach zarówno w korytarzach jak i pokojach
Śniadania:
- brak wolnych stolików, konieczność oczekiwania w kolejce
- już o 9.00 pustki na szwedzkim stole i tutaj mowa nie tylko o jedzeniu… ale także filiżankach na kawę/herbatę czy talerzach

Dwie gwiazdki za miłe panie w recepcji hotelowej i duży kawałek zielonego trawnika za budynkiem.

Niestety, nie mogę ocenić wyżej. W pokojach zimno, brak czajnika. Zdecydowanie za duża liczba osób jak na możliwości obsługi. Jak ktoś przyszedł później na śniadanie, to mógł zastać puste talerze. Niekiedy trzeba było
Czekać na miejsca siedzące przy śniadaniu.