Kompleks Wczasowy SANDRA SPA w Pogorzelicy

Niestety hotel lata swojej świetności ma za sobą i wymaga gruntownego odświeżenia. Pokoje czyste, natomiast dość zmęczone użytkowaniem. Baseny są ale woda jest po prostu zimna - okolice 22-23 stopnie. To samo pod prysznicem. Ciepła woda jest tylko w basenie dla dzieci i małym basenie solankowym (ok 5x5 metra). Wodny małpi gaj z trzech tras tylko jedna kompletna - w pozostałych brakuje elementów żeby przejść trasę. Zjeżdżalnie wodne - z 3 dostępnych czynne 2 w tym 1 z pontonami. Wieczna wojna o pontony - dostępne ok 7-8 szt a chętnych 10 razy tyle. Woda bardzo mocno chlorowana. Non stop na basenach szarańcza w postaci kolonii - rozwrzeszczana dzieciarnia nad którą nie panują wychowawcy. Jedzenie względnie ok - nic szczególnego - natomiast problemem są wieczne kolejki do świeżo przygotowywanych rzeczy - np. rano w kolejce po naleśniki czy jajecznicę bądź omlet trzeba odstać czasem i 30 minut, to samo wieczorem. 5 noclegów za ponad 5200zl przy tej jakości to jest nieporozumienie. Zdecydowanie lepiej można wydać te pieniądze w innych hotelach.

Nawet nie wiem od czego zacząć. Rezerwacja odbyła się internetowo za pośrednictwem strony. Po przyjeździe okazuje się, ze strefa turkusowa, w której pokoje są po prostu gorsze, mniejsze, a balkony nawet nie są niczym odgrodzone. Sprawdziłam wiec na stronie czy rzeczywiście wybrałam hotel w tej strefie (bo na stronie dwie oferty maja takie samo zdjęcie, zdjęcie pokoju ze strefy pomarańczowej) i dopiero po naszukaniu i naklikaniu się znalazłam informacje o strefie w jakiej będzie znajdować się mój pokój. Pokój na szczescie udało się zmienić natomiast oczywiście za dopłata.
Kolejną zadziwiającą rzeczą jest fakt, ze do obiadu nie dostaniemy nic do picia oprócz herbaty, śmiech na sali. Jeżeli nie chcemy pic herbaty musimy zapłacić w barze za wode 7 zł:) Nie byłoby może to nic zadziwiającego gdybym nie płaciła za dobę 700 zł. Ale najciekawsze jest to, ze za to na śniadaniu mamy już maszynę z sokami, wodę i ekspres. Jeżeli chodzi o wyżywienie to w ogóle ok, natomiast np. parówki najgorszej jakości, chyba nawet wole nie wiedzieć skąd są brane. Baseny w porządku, ale myśle, ze większa atrakcja dla dzieciaków i rzeczywiście są przeciągi.
Za szlafroki płacimy i to za każda dobę, aczkolwiek dowiadujemy się o tym na końcu pobytu gdy pani z recepcji głównej mówi ile jest dopłaty do pokoju bo wcześniej wydając szlafroki pani z recepcji basenowej nie raczy o tym poinformować.
W hotelu byłam tylko dwie doby, ale niesmak pozostał, zwłaszcza za taka cenę. Jedynym plusem chyba rzeczywiście jest okolica hotelu bo jest ładnie zagospodarowana zieleń, można pójść na spacer nie wychodząc z hotelu i basen. To tyle.

Po kilku opiniach znajomych, sprawdzeniu filmów i zdjęć z hotelu myślałem że będzie super, byłem w kilku hotelach typu spa i jestem szokowany tym co tutaj zastałem, wszędzie remonty o których nie informują przy rezerwacji, wszędzie porozwalane materiały budowlane, w aquaparku tak zimno że dzieci się trzęsą, połowa rzeczy tam nie działa, wszystko sprawia wrażenie zniszczonego, brak przebieralni no chyba że jedna w innej części gdzie jest basen sportowy, cisza nocna to tutaj chyba nie obowiązuje ponieważ o 23 słychać głośna muzykę, skakanie dzieci i krzyki nie żeby mi to przeszkadzało ale rocznemu dziecku do spania już tak. Obsługa dramat po za Paniami od sprzątania, w pokoju nie ma czajników i nie wolno używać, armatura w lazience ciężko działa wszystko jest zaśniedziałe, z saun dostępna tylko jedna na basenie za resztę trzeba płacić a u konkurencji wszystko w cenie, parking że tak powiem średni ciężko z niego wyjechać bagażami że względu na ażury a jeśli się zaparkuje przed hotelem to zaraz ktoś spogląda, sala zabaw o ile można to tak nazwać to duży pokój z zniszczonymi zabawkami i panującą duchotą, do plaży też nie jest tak blisko jak by się wydawało. Ale żeby nie było że jestem na nie to na plus posiłki może się powtarzają ale są smaczne, na plus ceny w hotelu które są do przyjęcia np. 10zl lane piwko, plus na plac zabaw dla dzieci na dworze ale z kolei bar który tam jest udało mi się raz trafić otwarty gdzie akurat nie chciano mi sprzedać nic ponieważ akurat zamykali mimo że godziny otwarcia są podane inne, fajne zjeżdżalnie dla dzieci na basenie i to tyle. Dla dzieci super, dla starszysz ktorzy już trochę zwiedzili nie koniecznie. Za cenę prawie 300zl za dobę każdy chyba się spodziewa czegoś innego. Aha no i te windy... jeżdżą jak chcą i kiedy chcą;)

Hotel niby trzy gwiazdki, ale ciężko je tam znaleźć. Hotel jak dla mnie przereklamowany.Zdecydowanie długa lista minusów;
-obsługa miła tylko w dniu zameldowania w hotelu.
-Parking dodatkowo płatny, co przy tej cenie za dobę hotelową aż śmieszne.
-Pokoje wymagają odświeżenia i zdecydowanie sprzątania - nie przetarcia i odkurzenia tego co gołym okiem tylko widać.
-W całym hotelu przeciągi , gdzie się da to pootwierane drzwi i okna, również na basenie - w brodziku dla młodszych dzieci nie da się wysiedzieć bo tak wieje po plecach - wakacje z dziećmi zakończone przeziębieniem całej rodziny.
- przebieralnie basenowe bardzo małe, jedna ławka, jedna toaleta - na taką ilość gości hotelowych z małymi dziećmi to praktycznie jak nic
- w jadalni klimatyzacja tak rozkręcona że na posiłki najlepiej przychodzić w dresie
- posiłki w miarę ok, kolejki do stanowiska kucharzy długie, przez co odechciewa się tam stać i czekać - więc jesz co innego. Napoje tylko do śniadania, do obiadokolacji tylko herbata, a goście hotelowi to również( albo przede wszystkim) małe dzieci
- jeśli chcesz jechać windą to lepiej odpuść, po schodach dojdziesz dwa razy szybciej

Plusów jest niewiele:
- baseny i atrakcje dla dzieci na plus
- bardzo blisko plaży
Z pewnością nie polecę tego obiektu nikomu.

Wielki minus :
1.Brak obsługi , nie można doprosić się o sprzątanie pokoju ( zgłaszałam 3 dni z rzędu i odpuściłam ).
2. Basen - ratownicy zamiast pilnować bezpieczeństwa , siedzą na telefonach , jeden ratownik ze słuchawkami na uszach . Byłam świadkiem gdzie rodzic pośliznął się z małym dzieckiem między basenami i wpadli do basenu , dziecko prawie uderzyło się o zjeżdżalnie ( roczne) Ratownik nawet nie zareagował bo oglądał coś na telefonie , na zwrócenie mu uwagi - zamknął drzwi przed nosem . Rozumiem - że każdy pilnuje swoje dziecko i siebie , ale Panowie Ratownicy też mają jakąś role . Mają jakiś regulamin pracowniczy pozwalający używać telefonu gdy czuwają nad bezpieczeństwem?
Dużo usterek - nie zabezpieczonych .
3. Pokoje - dawanie pokoju na 3 pietrze bez balkonu - rodzinie z dwójka dzieci to porażka - tymbarskiej, że dzieci idą szybko spać a rodzice uwięzieni bo nie ma balonu.
4. Wyjazd z wyżywieniem - na śniadaniu są napoje , a na obiado-kolacji wszystko płatne - serio ???
5. Animacje dla dzieci - Panie Animatorki - muszą popracować nad komunikacją i zainteresowaniem dzieci by wciągnąć ich w świat zabaw.
6. Obiekt wymaga już wielu poprawek , ogród to jeden wielki gąszcz , pełny pajęczyn .

Miejsce z potencjałem ale ZANIEDBANE.

Hotel niby trzy gwiazdki, ale ciężko je tam znaleźć. Hotel jak dla mnie przereklamowany. Lata świetności ma dawno za sobą. Zniszczony i zaniedbany. Zdjęcia pokoi na stronie internetowej dotyczą nowszej części hotelu ale cena dotyczy pokoi w starszej części. Rozczarowanie po przyjeździe. Zdecydowanie długa lista minusów:
-obsługa wiecznie na telefonach, zwłaszcza ratownicy
-Parking dodatkowo płatny, co przy tej cenie za dobę hotelową aż śmieszne.
-Pokoje wymagają odświeżenia i zdecydowanie sprzątania - nie przetarcia i odkurzenia tego co gołym okiem tylko widać.
-W całym hotelu przeciągi , gdzie się da to pootwierane drzwi i okna, również na basenie - w brodziku dla młodszych dzieci nie da się wysiedzieć bo tak wieje po plecach -przebieralnie basenowe bardzo małe, jedna ławka, jedna toaleta - na taką ilość gości hotelowych z małymi dziećmi i zewnętrznych osób przychodzących na basen to praktycznie jak nic,
- w jadalni klimatyzacja tak rozkręcona, że na posiłki najlepiej przychodzić w dresie a jedzenie stygnie zanim dojdzie się z nim do stolika
- posiłki w miarę ok, kolejki do stanowiska kucharzy długie, przez co odechciewa się tam stać i czekać więc jesz co innego, już wcześniej przygotowanego, - napoje tylko do śniadania, do obiadokolacji tylko herbata, a goście hotelowi to również (albo przede wszystkim) małe dzieci, inne napoje płatne
- jeśli chcesz jechać windą to lepiej odpuść, po schodach dojdziesz dwa razy szybciej, windy się zacinają, - pokój zabaw to jedna wielka graciarnia na strychu, mix zabawek zdatnych do użytku i nadających się już tylko do kosza,
Plusów jest niewiele:
- baseny i atrakcje dla dzieci na plus - posiłki smaczne i świeże
Z pewnością nie polecę tego obiektu nikomu i nie pojadę już jako gość.

Woda w basenie brudna(pływające kłębki włosów). Urządzenia w aquaparku lata swojej świetności maja dawno za sobą. Woda w basenie dla dorosłych zimna. Widac, ze nie jest sprzątane na bieżąco. Pobyt trwał cztery doby koszt z Sylwestrem 7600( w strefie turkusowej czyli o zaniżonym standardzie o czym nie zostaliśmy poinformowani przy rezerwacji). Przy czym orkiestra jedna wielka katastrofa, wódka najtańsza z możliwych. Śniadania po sylwestrze składały się z resztek balu sylwestrowego. Sok dla dzieci jabłkowy 100% miał tego soku może 2% na Maxa rozcieńczony z woda. Przez cały pobyt pokoje nie sprzątane, ręczniki nie wymienione. Sala zabaw-duży pokoj z wielkim nieporzadkiem! Na pewno nie skorzystam z usług tego ośrodka!! I odradzam innym

Kompleks basenów to jakaś kpina. Zdewastowana strefa dla dzieci , połowa atrakcji wyłączona, zabawki nie działają, co chwilę widać zardzewiałą śrubę mocująca konstrukcje na wysokości, czasem przepływają jakieś osady w wodzie. Basen dla dorosłych i solankowy ma poważne ubytki miedzy kaflami na podłodze gdzie wyłażą zielone wykwity w linii łączącej się z basenem. Dno basenu pofalowane. Drzwi i okna wokół obiektu nie szczelne a w łączeniach i przy podłodze zalega brud. Jacuzzi stoją z zieloną wodą pełne jakiejś rzęsy, wyłączone z użytku. Przebieralnie jak w krajach 3 świata, zdewastowana armatura, brak zamków w toalecie, powierzchnie brudne, zbyt male szafki na rzeczy. Jak hotel jest w podobnym stanie to ja współczuję turystom, którzy rok oszczędzali i wydadzą kilka tysięcy na takie luksusy z Pakistanu.