Ten niby lekarz, kiedy moja żona udała się do niego ponieważ miała bardzo silne bule głowy i ogólnie bardzo źle się czuła. Stwierdził, że w głowie nic nie ma, bez żadnych badań typu tomograf czy rezonans. A tym czasem w głowie był guz wielkości kurzego jajka. Taki to lekarz specjalista endokrynolog. Ja teraz nawet chomika bym nie zaniósł do tego niby lekarza. Przypomnę tylko, że to miało miejsce kilka lat temu. Z całą stanowczością odradzam tego niby lekarza. W wypadku tego pana liczą się raczej tylko pieniądze a nie ludzie. Zapomniał chyba, że to my społeczeństwo zapłaciliśmy za jego edukację. Powinien również pamiętać, że lekarz to powołanie dla dobra ludzi a nie trzepanie pieniędzy. Omijać tego kogiś szerokim łukiem.
Urszula Malcherczyk2 lata temu
Lekarz z którego nie jestem zadowolona ,ponieważ nie interesuje go to co pacjentowi dolega tylko ma swoją wersje.Zgłaszam że po leku który brałam systematycznie wg zaleceń lekarza rodzinnego mam różne nie korzystne objawy-- lekarz wmawia mi że kłamię .Lek nadal zaleca brać ,po wypisanie recepty odsyła do lekarza rodzinnego nie dając zlecenia .Wyznacza ponowną wizytę za rok.Liczyłam na rzetelną pomoc specjalisty -niestety to jest kpina ,i jak się leczyć?
Karolina2 lata temu
Porażka. Zero zainteresowania pacjentem. Stracone pieniądze i czas!
