Komisariat Kolejowy Policji

Policja, niby ma pomagać. Poszedłem po imprezie weryfikować, czy mogę prowadzić. Wraz ze mną 3 innych kierowców.

Zanim dyżurny skończył grać na telefonie w jakąś grę, minęło dobre 10 minut. Dobrze, że nikt z nas nie miał nic pilniejszego, bo moglibyśmy na pomoc czekać do śmierci...

Po tym, jak w końcu łaskawie spytał, czego chcemy, opierdziel, że każdy chce się zbadać i wysyłają do apteki.

To miłe, że biorąc pod uwagę kampanie społeczne przeciwdziałające pijanym kierowcom, w instytucji, która powinna akurat w tej kwestii pomagać, robi wszystko, by nie pomóc.

Panowie Policjanci strasznie niemili i opryskliwi. Policja chroni i pomaga? Raczej nie oni. Jak się im nie podoba robota, niech się zajmą zamiataniem ulic. Zwłaszcza jeden wysoki brodaty młody, agresywny gbur. Matka musi z dumy pękać, że utkwił w budżetówce na stanowisku bez perspektyw.

bardzo szybko i sprawnie zareagowali na moje zgłoszenie, bardzo dziękuję ładnej Pani i panu za znalezienie mojego roweru.

Serdeczne podziękowania za bardzo szybką pomoc w odnalezieniu bagażu.

Odwiedziłam dzisiaj 3 komisariaty w celu zgłoszenia kradzieży. Tylko tutaj przyjęli moje zgłoszenie. Dziękuję!

Nie ma możliwości zbadania alkomatem, powód mają zatrzymanego,nie pozdrawiam.

Podzielam opinie. Zgłosiłam kradzież, nr laptopa, złodziej łatwo namierzalny, ponieważ wysiadł z flixbusa, którym ja też jechałam, jest kradzież na nagraniu uwidoczniona, konkretną osoba. Złodziej (konkretny człowiek) kupił bilet on-line, więc można go namierzyć. Policja od roku nie robi nic. Nie odbiera telefonów, karzą przychodzić osobiście, a osobiście nie udzielają informacji na temat sprawy. Sprawa ciągnie się od roku. Potrafią odłożyć słuchawkę w trakcie rozmowy, o ile się dodzwonisz... Stracilam wiarę w policję przez ludzi pracujących na tym komisariacie.

Jak przyszedłem zgłosić kradzież swojego roweru to policjanci byli niemili i chcieli mnie na siłę się pozbyć.
Po dwóch tygodniach od zgłoszenia przyszło pismo o umorzeniu postępowania z powodu niewykrycia sprawców.
Rower został ukradziony koło wroclavii gdzie był monitoring.
Nie chciało się im nawet monitoringu przejrzeć żeby namierzyć sprawcę

Mi nie pomogli kiedy zgłosiłem pobicie i kradzież. Ba nawet potem nie chcieli mnie wypuścić z komisariatu, bo wpadłem w ich machinę biurokracji. Najbardziej boli, ze żyją z moich i twoich podatków, a traktują cię jak intruza