Parafia pod wezwaniem św. Jacka w Krakowie

Byłam pierwszy raz bardzo miło tylko nie można sobie uklęknąć nie ma klęczników ja mam chore kolana więc trudno mi uklęknąć na podłodze

Bardzo nie polecam. Pewnego razu gdy przyszedłem na mszę ksiądz zaprosił mnie do zachrystji i powiedział że jeśli jeszcze raz na mszy nie dam przynajmniej 15 zł to żaden ksiądz nigdy więcej nie da mi rozgrzeszenia.
Wystraszyłem się ponieważ za 2 miesiące mam mieć pierwszą komunię świętą. Boję się chodzić do kościoła pomocy ... !!

W okolice Radzikowskiego przeprowadziliśmy się niedawno. Mamy swoje dzieci i jesteśmy wielkimi fanami pięknych mszy Kapucynów dla dzieci. Okazało się, że mszy dla dzieci nie ma tutaj wcale!!! To dość rozczarowujące. Zgłaszałam zapotrzebowanie na taką mszę. Co więcej, proponowałam pomoc w jej przygotowaniu. Niestety, zainteresowanie było pozorne i nic nie zostało zrobione w tej sprawie. Szkoda. Cały czas mam nadzieję, że coś się zmieni. Szczególnie jeśli parafia ma przyciągnąć wiernych.

Brawo, pnie się do góry. Mówię to jako gosc w Krakowie, przyjeżdżajacy tu od czasu do czasu.

No cóż to raczej kaplica bo jest kościół w budowie

Lubimy chodzić do tego kościoła . Księża są bardzo sympatyczni i zaangażowani. Kazania są konkretne, bez zbędnej krytyki. Wspieramy budowę nowego budynku ale kaplica ma również swój klimat!

Bardzo sympatyczna parafia. Ksiądz proboszcz - światły kaznodzieja z dużym poczuciem humoru i dobry gospodarz. Wielu księży mogłoby się od niego uczyć. Kameralna atmosfera sprawia, że można łatwo poczuć kościelną wspólnotę.

Bardzo mili księża, otwarci do ludzi i rozumiejący nowoczesne realia.
Przy okazji - skromna kaplica na plebanii pozwala się skupić i pokazuje, że Kościół to nie tylko wysokie mury i złoto na ścianach. Brawo!