Kościół pw. Chrystusa Miłosiernego

Ładny budynek świątyni, za mojego dzieciństwa, były tam działki warzywno_owocowe

Kościół walczy o atencję odpalając o 6 dzwonnicę w sobotę (nie ma żadnego święta) na jakieś 20 minut oznajmiając całemu światu że kryzys ich też dotknął.

Sam budynek, jego wystrój, wygląd wewnątrz i na zewnątrz niczym szczególnym się nie wyróżnia. Zaletą jest spora ilość miejsc parkingowych w bliskiej odległości. Podobnie msze święte są po prostu zwykłe i nie różnia się niczym od nabożeństw w innych osiedlowych parafiach. Pomimo tego, że parafianie w większości są osobami starszymi ilość osób uczestniczących w niedzielnych mszach szybko maleje.

Chyba z 30 lat temu większość mieszkańców wybierała ten projekt kościoła, później z ojcem chodziliśmy go budować.
Mam duży sentyment do tego kościoła.

Parafia ,parafianie i kościół przyciągały swoją prostotą i prawdziwością. Dopóki był proboszcz z powołania dzieci,młodzież i dorośli utożsamiali się z tym miejscem . Teraz pan proboszcz nie chce współpracować z ludźmi. Woli wycieczki zagraniczne niż pracę u podstaw .

Kościół w nowoczesnym stylu ze skromnym wystrojem w zasadzie bez witraży ale z wyszukanym sposobem na przedstawienie w drewnianych płaskorzeźbach Drogi Krzyżowej.

Kiedyś moja parafia, którą bardzo miło wspominałem. Obecnie tragedia, na mszy mieszanie polityki z religią, straszenie opozycją i zachodem, do tego sianie nienawiści... Nie tak powinien wyglądać kościół.
Wystrój kościoła po zmianie proboszcza też stał się kiczowaty i absolutnie nie pasujący do tego miejsca.
Polecam pojechać kawałek dalej na mszę... Przykro, że w taką stronę to idzie.

Pamiętam etapy powstawania tego kościoła, które były relacjonowane przez księży co kilka miesięcy podczas mszy św. Boje z władzami o lokalizację, głosowanie parafian, którzy wybrali projekt kościoła z kilku przedstawionych, wreszcie sama budowa, także z udziałem parafian.