Parafia św. Józefa Robotnika w Katowicach

Pamiętam ten kościół z pięknymi freskami-obrazami na suficie,niestety już nic z tego nie zostało.Może w archiwach kościoła zachowały się zdjęcia z tamtego okresu? Myślę że warto je pokazać.Witraż nad głównym ołtarzem ciekawy,i co ważne jest sztucznie podświetlony czyniąc złudę okna,fajny pomysł.Nowe organy na spory plus,chociaż podczas Pasterki wydawało mi się że ich dźwięk zdominował kubaturę kościoła i wiernych.

Kościół w katowickiej dzielnicy Wełnowiec, na osiedlu Józefowiec.
Wybudowany z cegły, w stylu baroku polskiego. Dookoła czysto, przyjemnie. Wnętrze nieduże. Są tu 3 ołtarze, 3 nawy i transept. Klimat ciepły, przytulny. Atmosfera powagi, pozwala na wyciszenie i modlitwę. Przez cały dzień można adorować Najświętszy Sakrament, który jest w bocznej kaplicy.
Świątynię budowano w latach 1935 - 1939. Poświęcenie jej nastąpiło 12 listopada 1939 roku. Wcześniej był tutaj tymczasowy Kościół powstały w 1920 r.
Parkować można na placu kościelnym. Niedaleko przystanki autobusowe. Przed kościołem plac zabaw dla dzieci.

Księża mili. Kościół dość reoLegly wśród bloków mieszkalnych. Wnętrze kościoła surowe. Pozbawione wszelakich elementow z poprzednich epok.

Byłam w tym kościele na pogrzebie w piątek, był ustrojony na ślub chyba w sobotę, czułam się trochę dziwnie z tymi radosnymi dekoracjami w dniu pogrzebu. Poza tym czysto wkoło, duży parking, generalnie gdyby nie sytuacja z powodu jakiej się tam znalazłam to wszystko byłoby w porządku.

Składam serdeczne podziękowania dla ks. Adama Meyer za wspaniałą Mszę pogrzebową mojego taty Jana. Dziękuję za wygłoszone kazanie oraz wszystkie słowa otuchy i wsparcia, które usłyszeliśmy od Niego. Msza Święta pelna spokoju i nadziei.
Serdeczne Bóg zapłać.

To moja była parafia. Tutaj chodziłem na religię, byłem bierzmowany, w końcu brałem ślub.
Wiec jestem związany z tym kościołem emocjonalnie. Ostatnio byłem na mszy i na drodze krzyżowej, więc wspomnienia ożyły.
Muszę przyznać, że niestety czas się zatrzymał dla tej świątyni...
Z zewnątrz wygląda całkiem ładnie, niestety w środku już nie jest tak dobrze.
Przydałoby się jakieś odświeżenie, malowanie. Generalnie jest szaro buro i brudno, a wszechobecne zwisające pajęczyny nie dodają uroku.
Ale atmosfera w czasie mszy jest bardzo dobra, organista super, akustyka bardzo dobra.
Życzę wszystkiego dobrego!
Szczęść Boże!

Farorz to porządny chop. Niemcy z kościoła zrobiyli dyskoteka, a w dyskotece łogarny niy pasujom. No to kupiôł farorz te łorgany, a profesor Gembalski (chop z Siemianowic tak jak jo) jak zagrol to staro farba w naszym kościele łodpodała. Ale co tam farba. Tyn klank i te granie. Choby cołko farba łodpadla - niy szkodzi. Byle tam być i suchać tych łorganow...Bestôż zaś wciepna do koszycka wiyncy niż się niykerym wydowo. A czymu? Bo farorz to porządny chop (chociaż z Bielska)...

Piękne organy, ale mało wykorzystywane, bo nie ma organisty z prawdziwego zdarzenia, jak są nowe to przydałoby się zorganizować czasem koncert organowy, ale inicjatywy brakuje...szkoda