Auto Serwis Irex
aleja Wyzwolenia 11, 08-440 Pilawa, Polska
4.6
8 komentarze
XG4V+W2 Pilawa, Polska
Zgłoszenie lokalizacji
Reclaim this location
poniedziałek: 8–17
Wtorek: 8–17
Środa: 8–17
Czwartek: 8–17
Piątek: 8–17
Sobota: 8–14
Niedziela: Zamknięty
Wtorek: 8–17
Środa: 8–17
Czwartek: 8–17
Piątek: 8–17
Sobota: 8–14
Niedziela: Zamknięty
1. Sprawdzenie hamulców, klocków hamulcowych, jeśli potrzeba coś wymienić to prośba o poinformowanie i wymiana. Samochód w ostatnim czasie trochę gorzej zaczął hamować.
2. Coś skrzypiało w zawieszeniu z tyłu. Znaleźć przyczynę, po czym naprawić.
Samochód oddany do nich w czwartek, tego samego dnia odbiór i ich odpowiedzi:
1. "Wszystko jest ok, klocki to jeszcze na 10-15 tysięcy kilometrów wystarczą!".
2. "Nie udało się zdiagnozować przyczyny skrzypienia"...
Cena: 150 złotych. Za nic niezrobienie - nie naprawienie tego o co prosiłem oraz info że hamulce są ok.
W poniedziałek (4 dni później) oddałem samochód do innego mechanika (nie w Pilawie, nieważne jakiego). I co?
1. Klocki hamulcowe tylne - już się kończyły więc wymienił.
2. Znalazł i naprawił przyczynę skrzypienia z tyłu samochodu.
PODSUMOWANIE: Zapłaciłem 150 złotych za to, że warsztat nie rozwiązał żadnego mojego problemu, nic nie naprawił, nic nie zrobił, do tego błędnie ocenił stan hamulcy. Bardzo delikatnie rzecz ujmując - skrajny nieprofesjonalizm.
Subiektywna opinia: Hamulce przednie miałem wymieniane kilka miesięcy wcześniej u innego mechanika. Tylne nie. Pewnie koleś z warsztatu tutaj spojrzał na jedne i uznał, że drugie są w takim samym stanie. Najwidoczniej nie chciało mu się spojrzeć na wszystkie. Sama obsługa też słaba: rozmawiałem już z kolesiem parę minut, ktoś zadzwonił i bez słowa mnie olał i gadał przez telefon kilka minut, potem gadał sobie chwilę z kolegą z warsztatu i dopiero wrócił (to wszystko przy odbiorze). Nie dostałem też żadnego paragonu, wziął pieniądze i zaczął mi gadać, że coś tam skrzypi, ale trzeba by podnieść samochód i zobaczyć i tak podobno zrobił, ale wtedy nacisk jest inny niż gdy on stoi i inne jakieś durne wymówko-farmazony. Nie ja jestem mechanikiem a on. Skrzypi a nie powinno, zajmuje się samochodami - niech zrobi, żeby nie skrzypiało. W końcu za to płacę, to tak proste.
Żeby było sprawiedliwie: to wszystko było robione przez dużego, wysokiego, krótko obciętego pracownika. Właściciel był w tym czasie na urlopie.
Jakbym chciał wyrzucić 150 PLN mógłbym spuścić je w kiblu. Na jedno by wyszło, a zaoszczędziłbym sobie czas i nerwy.