Krzy-Kop Laweta, Mechanika Pojazdowa
Wolska 11, 36-130 Raniżów, Polska
4.8
8 komentarze
7X6C+34 Raniżów, Polska
Zgłoszenie lokalizacji
Reclaim this location
poniedziałek: 8–17
Wtorek: 8–17
Środa: 8–17
Czwartek: 8–17
Piątek: 8–17
Sobota: Zamknięty
Niedziela: Zamknięty
Wtorek: 8–17
Środa: 8–17
Czwartek: 8–17
Piątek: 8–17
Sobota: Zamknięty
Niedziela: Zamknięty
Podczas odbioru okazało się, że bagażnik dalej się nie otwiera, nie udało się naprawić (powód: za mało czasu), a osłona i kostka naprawiona, do tego naprawa wycieraczki tylnej w zasadzie bez wiedzy czy jakiejkolwiek konsultacji z właścicielem. Koszt 450zł, po zwykłym stwierdzeniu, że jednak za te usługi spodziewałem się odrobinę taniej usłyszałem komentarz: "taniej to już nie będzie, może być tylko drożej, a jak nie pasuje to trzeba szukać gdzie indziej". W tych okolicznościach zapłaciłem i poprosiłem o paragon którego nie dostałem, ponieważ jak się okazało "późno już, wszystko wyłączone, przyjedź jutro".
Podczas powrotu do domu okazało się, że wycieraczka zupełnie nie działa, a jeśli chodzi o kostkę, to kompletnie nic z nią robione nie było, tylko kontrolki zostały wyłączone przez komputer, czy są zapięte pasy czy też nie kontrolka się nie świeci. Na drugi dzień przyjechałem odebrać paragon w celu dowiedzenia się za co ja zapłaciłem. Po 15min udało się wydrukować paragon i od razu usłyszałem komentarz " dobrze, że przyjechałeś, bo Ci policzyłem 100zł za dużo". Po otrzymaniu 100zł i paragonu złożyłem reklamację w celu zwrotu części kwoty za "naprawę" kostki od pasów, właściciel zaczął się unosić i krzyczeć, mówić "przez ty" zwróciłem mu uwagę, że nie jesteśmy kolegami i mówmy sobie per Pan na co właściciel odparł: "jestem u siebie jak chce to se będę podnosił głos i krzyczał. Jesteś młodszy ode mnie i będę se mówił przez ty". Trochę mnie zamurowało, ale po chwili zapytałem czy chce dojść do jakiegokolwiek porozumienia? W odpowiedzi usłyszałem "zwrotu pieniędzy nie będzie, jak chcesz to se dzwoń na policję". Na koniec po zapytaniu skąd się wzięła kwota 150zł "usługa serwisowa", komentarz był prosty: "2-3 godziny z chłopakami się męczyliśmy z tym bagażnikiem, to chyba za darmo tego nie robiliśmy". Bagażnik jak się nie otwierał tak się nie otwiera, no ale za "męczenie się 2-3h" to najwidoczniej trzeba zapłacić.
Moim zdaniem jest to niepoważne, a przede wszystkim nie profesjonalne zachowanie, aby w dniu odbioru pojazdu mechanik nie potrafił jednoznacznie określić faktycznego kosztu naprawy. A co by było gdybym odpuścił i nie przyjechał dnia następnego po paragon? Okazałoby się, że nie dość, że auto jest nadal niesprawne to byłbym dodatkowo stratny o 100 złotych, bo mechanik nie potrafi policzyć ile faktycznie wydał na naprawy, wymiany oraz robociznę.
Robienie czegokolwiek bez zgody czy konsultacji z właścicielem pojazdu jest nie na miejscu, unoszenie się i krzyki na klienta to całkowity brak kultury osobistej. Rozumiem, że to lokalny mechanik i nie ma dużej konkurencji dookoła, ale to w żadnym stopniu nie usprawiedliwia zachowania właściciela.
Nie polecam.