Motel "Chata Skrzata" w Kruszynie

Przyjechaliśmy w drugi dzień świąt, w środku nocy, prosto z trasy. Kilka podobnych obiektów do których dzwoniliśmy było zamkniętych. Bardzo dobra lokalizacja i przystępna cena. Uraczono nas rano smacznym i sytym śniadaniem. Miła obsługa. Pokoje ciepłe, z łazienką i ręcznikami, czysto. Nam trafiło się też duże łóżko. Standard jak na motel jest ok.

Z zewnątrz nie wygląda źle. Czar pryska niestety po wejściu do pokoju. Niezbyt czysto, w łazience wilgoć, zdarzało się że nie było cieplej wody, meble stare, zaniedbane, trzeszczące łóżko. Dobrze, że chociaż grzejniki można było podkręcić. Pokoje słabo wygłuszone, słychać nawet o czym rozmawiają ,,sąsiedzi" czy też co oglądają.
Chyba jedynym plusem jest lokalizacja- blisko Bydgoszczy i przy głównej drodze.
Nie skorzystam z noclegu drugi raz.

Wspaniali ludzie i super miejsce :-) BARDZO DZIEKUJEMY za tak cieple i mile przywitanie :-) Piekny wystroj recepcji oraz klimatyczny :-) Będziemy wracac i polecac bliskim :-) jedzonko pycha czego wiecej chciec jak wszystko jest by odpoczac w czasie dalekiej podróży :-) Pozdrawiamy serdecznie:-)

Pokoje poprawne, obsługa poprawną, lokalizacja blisko ruchliwej drogi krajowej. Motel po drodze. Śpimy i jedziemy dalej.

Na początku chciałbym się odwołać do restauracji, przy ladzie przyjęła nas pozornie przemiła starsza Pani, poprosiliśmy ją o menu, żeby zobaczyć czy są tam interesujące nas posiłki. Na nasze nieszczęście Pani powiedziała, że jeśli nie ma takiego dania w karcie to może dla nas je przygotować, zatem uśmiechnięci poprosiliśmy o trzy dewolaje i frytki plus herbatę i dwa razy wodę, Pani bardzo nalegała abyśmy zamówili herbatę, ostatecznie nawet jej nie zobaczyłem, i bardzo dobrze, ponieważ koniec końców, dewolaj był świetny, ale kto wpadł na pomysł żeby smażyć frytki z paczki z Biedronki za cenę 35zł. Byłem pewny, że za takie danie zapłacę max 25zł, ale odziwo okazało się, że mrożone frytki mają dużo większą wartość :))). Uważam, że za takie pieniądze najadłbym się o wiele lepiej w centrum miasta. Krótko mówiąc cena bardzo nieadekwatna do dania. Ustrój i dania nawiązują do barów mlecznych, ale cenowo inspirują się elitą restauracji z centrum miasta. Zdecydowanie nie polecam.

W dniu dzisiejszym o godzinie 18:00 jadłem obiad, na który składała się karkówka z zapiekanymi ziemniaczkami i surówką. Posiłek przebiegał w bardzo miłej atmosferze. Właścicielka lokalu opowiadała o miejscowej kuchni i posiłkach jakie serwują dla turystów w ciągu roku. Posiłek był świeży, z naturalnych warzyw i świeżo przygotowanego mięsa. Uważam, że kuchnia i obsługa jest do polecenia i do wstąpienia na gorący posiłek.

Miejsce totalnie normalne, tak samo jak i jedzenie, brak menu.
Ale 35 pln za zwykły posiłek to przegięcie i do tego ten zapach frytury, aż w nos paliło, musiałam wyjść na dwór, a tam z kolei tak głośno, że myśli własnych nie słyszałam.
Omijacie to miejsce.

OKROPNE miejsce. Zatrzymaliśmy sie na obiad. Wszędzie brudno. Jedzenie straszne, wręcz strach czy w ogóle świeże. Ceny wskazywałyby na coś zupełnie innego. Omijajcie, nawet jeśli jesteście głodni.