Fajnie, że jest taka atrakcja - zgrabnie to ktoś wymyślił i wykonał. Szkoda tylko, że z dbaniem już jest słabiej. W tym sezonie żywopłot nie był strzyżony. W labiryncie można złazić nie tylko ławkę przyniesioną, jak zakładam, z okolic placu zabaw, ale także odchody i to nie zwierzęce. Kolejny przykład na projekt wykonany w myśl zasady zrobić-zapomnieć.
Szkoda tylko, że z dbaniem już jest słabiej. W tym sezonie żywopłot nie był strzyżony. W labiryncie można złazić nie tylko ławkę przyniesioną, jak zakładam, z okolic placu zabaw, ale także odchody i to nie zwierzęce. Kolejny przykład na projekt wykonany w myśl zasady zrobić-zapomnieć.