Taka sytuacja: po 90 km na rowerach w tym dniu w mocnym skwarze, z sakwami na 4 dni, postanowiliśmy znaleźć nocleg. Niestety odbijając się (telefonicznie) od wielu drzwi (brak wolnych pokoi) postanowiliśmy w końcu o 21:30 spać na dziko w lesie w namiocie. Pomysł ten wybił nam z głowy myśliwy, który poinformował nas grzecznie, że spanie tu to nie najlepszy pomysł z uwagi na fakt, że zaraz zacznie się tu polowanie. Cóż było robić. Popedałowaliśmy dalej szukać innego miejsca pod namiot. Dzięki reklamie na płocie i zrządzeniu losu trafiliśmy o 22:00 pod ten adres. Spoceni, zmęczeni i brudni - marzyliśmy o łóżku i prysznicu. Pokój przestronny, pościel świeża przebrana wręcz przy nas, ciepły prysznic, mieszkanie czyste, błyszczące i pachnące. Odmalowane, czyste pokoje z TV chyba 46". Kuchnia piękna i wyposażona. Łazienka błyszcząca. Właścicielka przemiła i gościnna. Przyjęła nas o 22:00 prosto z drogi. Znalazła się nawet herbatka i zimne piwko. Szczerze polecamy tą lokalizację ! - i jeszcze raz dziękujemy za gościnę. Rafał i Anita 21.06.2019
