Agroturystyka Czarnotka

Spędziliśmy tu wspaniały z czas z przyjaciółmi (trzy małżenstwa z dziećmi). Dom i obejście przepiękne, dużo miejsca. Kuchnia bardzo dobrze wyposażona (naczynia, pralka, zmywarka, mikrofalówka, dwie lodówki do dyspozycji gości). Nie było problemu, że był w naszej grupie pies. Pokoje czyste, dostaliśmy też dodatkowe ręczniki. Pani Ludmiła bardzo otwarta, ciepła, pomocna, nienachalna. Czuliśmy się bardzo domowo. Uraczyła nas jeżynami, ogórkami, domowymi wypiekami- to było bardzo miłe.
Okolica (Gierczyn) śliczna, świetna baza wypadowa. W Gierczynie obok kościoła jest mały sklep spożywczy.
Polecamy wejście na pobliską górkę- Kufel i obejrzenie stamtąd zachodu słońca. Jeśli będziecie mieli szczęście, to dołączy do Was Rico- piesek właścicielki, uroczy wagabunda😊

Świetna lokalizacja na bazę wypadowo-wypoczynkową. Klimatyczny dom, czysty, dobrze wyposażona kuchnia, kominek z dostatkiem drewna. W łazienkach ręczniki i suszarki do włosów. Dostępny jest też duży grill oraz miejsce na ognisko. NIe było problemu z wieczonymi, późnymi posiadówkami. Pani Ludmiłajest przemiłą i pomocną osobą. Poczęstowała nas własnymi wyrobami oraz upieczonym przez nią jabłecznikiem. Dawno nie byłem w takim miejscu, po stokroć polecam nawet dla grup ok. 10-osobowych!!

Piękne miejsce w Górach Izerskich. Duży ogród ze strumieniem, bardzo przemyślanie urządzony dom (świetny wystrój tematyczny w pomieszczeniach) i przede wszystkim świetni, pomocni i dyskretni gospodarze.
Naszym ulubieńcem został oczywiście Rico, z którym zwiedzaliśmy okolicę.

Naprawdę świetne warunki na weekendowy wyjazd w góry 8) W środku jest ciepło, wygodnie, niczego nie brakuje. Pani Ludmiła, czyli szefowa przybytku, jest osobą nieprawdopodobnie miłą i łatwo się z nią dogadać w kwestiach organizacyjnych.

Absolutnie nie polecam! Cały dom pachnie stęchlizną kilka razy prosiłem aby Pani nie gotowała tyle jedzenia bo nasze małe dzieci nie jedzą kiełbas i mięs na śniadania Pani Ludmiła upierała się przez co dzieci miały naukę jak się jedzenie marnuje. Kontakt z Panią Ludmiła ciągle utrudniony no i najważniejsze w okolicy grasują złodzieje a szanowni gospodarze nie zamykają posesji nie mają kamer a gdy doszło do straty roweru to dali numer polisy a następnie poinformowali ubezpieczyciela że to nie była ich wina tylko nasza. Jednak włamanie do samochodu na posesji chyba nie jest wina złego zabezpieczneia.Gospodarze to oszuści !!!

Niesamowite miejsce gdzie można na prawdę odpocząć. Ciepłe przyjęcie gorącym ciastem sprawia że mozna poczuć sie jak w domu. Duza jadalnia z kominkiem sprawdziła sie idealnie na nasz wypad z przyjaciółmi i wieczorne planszówkowanie. Polecam śniadanie Pani Ludmiły <3 Na miejscu mieliśmy także do dyspozycji sanki i górkę tuż za zakrętem. Bylismy tylko na weekend ale nastepnym razme mam nadzieję ze uda sie na dłużej.

Przesympatyczna pani Ludmila i pan Dariusz stworzyli magiczne miejsce wsrod mnostwa zieleni i zdala od zgielku. Ponad stuletni dom miesci sie w starym mlynie, a w jego sklad wchodzi przepiekna, wspolczesna, przeszklona weranda, z ktorej czlowiek-czytelnik najchetniej wcale by sie nie ruszal. W kazdym detalu wnetrza widac pomyslowosc i dbalosc o szczegoly. Chwile na werandzie umila spiew strumyka i wspaniale smakolyki z kuchni pani Ludmily. Gospodarzom dziekujemy i mamy nadzieje, ze do Czarnotki jeszcze wrocimy.

Cudowne, urocze miejsce. Pięknie urządzone. Jedzonko pychota!!! Proszę się liczyć z tym że ubrania będą za ciasne w dniu wyjazdu ☺