Dwór w Zabużu

Dwór jest położony w bardzo urokliwym miejscu. Składa się z kilku budynków na rozległym terenie, ładnie zagospodarowanym. Mieszkaliśmy w wozowni. Miłą niespodzianką była winda w budyneczku. Pokój bardzo przestronny, czyściutki z ładną łazienką. W pokoju czajnik, kawa, herbata, woda w butelkach, szlafroki na basen. Jedyny minus to nieprzyjemny zapach , gdy pomieszczenie było zamknięte, myślę, że w pokoju nie ma wentylacji. Ale był to jedyny minus. Pewna niedogodność, to to, że na basen czy do restauracji trzeba iść przez ogród. Może to być kłopotliwe zimą, teraz nie było problemem. Basen wewnętrzny nieduży ale bardzo przyjemny, z przeciwprądem, dodatkowo duże jacuzzi, sauny, jest też grota solna. Wszędzie czysto. Restauracja w głównym budynku serwuje naprawdę smaczne i urozmaicone śniadania. Wieczorem skorzystaliśmy i zamówiliśmy obiad. Szczególnie polecam wspaniałe kartacze i przepyszne pierogi z gęsiną. Ceny przystępne. W budynku wozowni na poziomie -1 jest kręgielnia i bar. Barman serwuje bardzo smaczne drinki.
Bardzo polecam wszystkim pobyt we Dworze w Zabużu. Komfortowy, miła atmosfera.

W hotelu spędziłam kilka dni i żałuję, że nie mogłam zostać na dłużej. Restauracja oferuje bogaty zestaw dań obiadowych, zawsze świeżych i ładnie podanych. Mimo dużego obłożenia hotelu, nie musieliśmy długo czekać na jedzenie. Śniadania o bogatym asortymencie i niezapomnianych smakach. Szczególnie polecam pasztety i inne wędliny (chyba wyrób własny hotelu). Duży wybór dań wegetariańskich. Hotel ma nawet własny ogród warzywny, co procentuje na stole. Obsługa przemiła i pomocna w każdej sytuacji. Krajobrazy zapadające w serce. Polecam każdemu, bo naprawdę warto wstąpić w te gościnne progi.

Kawa w miejscu nieoczywistym. Klimatycznym. Wśród pól i łąk można napić się pysznej kawy podziwiając Bug. Kto nie wie, nie skręci żeby na chwilę się zatrzymać. Cisza, zapach łąk i lasu. Kawa smakuje w takim miejscu jakoś lepiej. Oceniam to miejsce przez pryzmat podlaskiego klimatu. Nie oceniam pokoi, basenu ( jest na zewnątrz mały i wewnątrz też malutki) osoby z dziećmi w wieku niemowlęcym odnajdują tu w obiekcie spokój i wytchnienie. Taki wydaje się cały obiekt. Zaraz za ogrodzeniem są pola i jest prom, którym można przeprawić się na drugą stronę rzeki do pobliskiego Mielnika. Kawa pyszna :)

Bardzo klimatyczne i pięknie położone miejsce nad samym brzegiem Bugu.Sprzyjające leniwemu relaksowi jak i szampańskiej zabawie.Jezeli ktoś chce sie wyspać w terminie zorganizowanej zabawy odradzam pokoje na dole w oficynie.Głosy imprezowiczów dość głośno sie rozchodzą.Serdecznie polecam😁

Cztery gwiazdki zarówno za kuchnę jak i obiekt. Niestety trochę zaniedbany, jeśli zwracać uwagę na szczegóły. Stefa welness and spa w środku budynku ok, ale na zawnątrz już gorzej.

Mogę ocenić miejsce, otoczenie i dodatkowe atrakcje, bo nie nocowałem, ale:
Świetna lokalizacja, z dala od cywilizacji, nad samą rzeką, rewelacyjne widoki.
Jest basen, za opłatą można skorzystać nawet jak się nie jest gościem, korzystałem, ja i dzieciaki jesteśmy zadowoleni.
Niezła restauracja i bar nad basenem z bardzo przystępnymi cenami za napoje chłodzące ;)

Oceniam restaurację, ponieważ nie byłam gościem hotelu. Wybraliśmy się tylko na obiad. Obiekt pięknie położony, nad samą rzeka, liczne tarasy z leżakami i stolikami przy których można zjeść posiłek. Natomiast jak na tej klasy obiekt obsługa fatalna. Byliśmy w poniedziałek. Klientów było kilku na krzyż. Na zebranie zamówienia czekaliśmy około pół godziny. Kolejne 40 minut na podanie dań. I te 40 minut to nawet nie jest dramatycznie dużo jeżeli czeka się na dania wymagające pracy. Natomiast byliśmy z dziećmi, którym zamówiliśmy rosoły i jedną porcję nugetsow z frytkami. Myślę że nalanie i wcześniejsze przyniesienie dwóch rosołów dzieciom powinno być standardem. Ale rosoły przyszły dopiero po daniach dla dorosłych. A nugetsy jakieś 15 minut po wydaniu wszystkich dan. Dziecko siedziało i patrzyło jak reszta je swoje posiłki. Bardzo nie okej. Dodatkowo ryba w podana skórą do dołu (?!). Po wydaniu nikt się nie zainteresował czy wszystko okej, czy smakuje. Obsługa stawia na niezbędne minimum. Zaskakujące.

Dwór jest malowniczo położony nad samym brzegiem Bugu. Rzeka praktycznie przepływa pod samym oknem pokoju.
Pokój wyposażony jest w łóżko, szafę, sekrekarzyk, komodę, TV i czajnik. Dodatkowo podczas codziennego sprzątania panie dokładają zapas kawy, herbaty i cukru, a także przyborów toaletowych (szampon, papier). Mankamentem jest dosyć słaby internet, ale jest! Maila odebrać można.
We dworze można pograć w piłkę, tenisa, ping ponga, piłkarzyki (tramabułę), bilard, a nawet w mini golfa, czy popływać kajakiem.
Śniadanie jest w formie bufetu. Bardzo smaczne. Duży wybór dań. Jajecznica na dodatkowe zamówienie - zawsze świeża.
Obiad dodatkowo płatny trzeba zamówić z karty w restauracji, wszystko świeże, pyszne, ładnie podane, tylko drogie - jak dla przeciętnego turysty.
Przy dworze dwa baseny - wewnętrzny i zewnętrzny. Przy obu leżaki do wypoczynku i/lub opalania. Recepcja czynna do 22 chętnie służy pomocą i przekąskami oraz alkoholem.
Dodatkową atrakcją jest prom. Do najbliższego mostu na Bugu jest 20 kilometry (tak tutaj mówią). Ale flisacy odpływają co parę minut, a bilet od pieszego to 2 zł, od roweru 5, a od auta (na prom wjadą dwa) nie wiele więcej.
Pobyt uważam zdecydowanie za bardzo udany!