Schronisko PTTK Na Leskowcu

Szliśmy od rana w deszczu i gdy już byliśmy ledwo żywi, zadzwonił telefon - miły głos zapytał, czy mimo pogody idziemy, czy wszystko w porządku, pocieszył że już blisko. Po wejściu do schroniska zabrali nasze mokre buty i kurtki by ustawić przy kominie do suszenia, dali gorącej herbaty i zaprowadzili do cieplutkiego pokoju. Poczułam się jak mała dziewczynka zaopiekowana przez babcię :)
Jedzenie co prawda w jednorazowych naczyniach, ale to wytyczne sanepidu z powodu zbyt niskiego poziomu wód i częstego jej braku. Też wolę porcelanę, jak poprzednicy, ale rozumiem sytuację, poza tym można przyjść z własnym naczyniem i git.
Bufet, pomimo że czynny w godz 9-19, obsługiwał nas dużo dłużej, i dużo wcześniej, z uśmiechem od samego rana.
Łóżka wygodne, ciepła woda non stop.
Klimat prawdziwego górskiego schroniska. Będę tam wracać :)

Jedna gwiazdka dodatkowo za piękną lokalizację. W skrócie: wybierając się na Leskowiec lepiej zabrać własny prowiant i zjeść go na polanie na szczycie, niż liczyć na schronisko.

Przy niedużym ruchu (na tarasie siedziało może 15 osób) czekałem 30 minut (bez ostrzeżenia, że to tyle potrwa) na naprawdę słabe naleśniki. Jedzenie na talerzach sąsiadów też nie wyglądało zachęcająco. Wszystko podawane na jednorazówkach, czyli generujemy bezsensownie stosy śmieci.

+ w miejscu gdzie odbiera się posiłki śmierdziało kupą
+ w trakcie, gdy czekałem obok tarasu pojawił się pan z obsługi, otworzył drzwi do jakiejś kanciapy, odpalił szlifierkę i zaczął sobie ostrzyć piłę tarczową zagłuszając wszystkich i wszystko. Zero "Przepraszam panstwa, to potrwa 10 minut" ani nic. Sie turyście nie podoba - to wypad.
+ mimo tego, że jest zasięg - oczywiście nie da się płacić kartą

Jedno ze słabszych schronisk jakie spotkałem.

Nie mam pojęcia, skąd biorą się negatywne opinie na temat jedzenia. Filet z kurczaka z surówkami i frytkami były smaczne, naleśniki z serem również. Sąsiedzi ze stolika obok również nie narzekali na inne dania. Bardzo ważna rzecz - to jest schronisko górskie i ma zupełnie inny klimat niż zajazd w pobliskim Kocierzu. Jeśli wymagasz srebrnych sztućców, urodziwej kelnerki i muzyczki na żywo, to jesteś w złym miejscu.

Najfajniejsze miejsce w trakcie marszu Małym Szlakiem Beskidzkim!!!! (Nie spaliśmy pod Potrójna,ale tam też może być fajnie). Biorac pod uwagę negatywne opinie na temat schroniska, niechętnie zamawialiśmy jedzenie. Jednakże mile zaskoczyliśmy się i zjedliśmy ze smakiem pyszny obiad po wędrówce! Toalety są naprawdę czyste (dostępne też na zewnątrz). Ładowanie telefonu bez problemu, dostępne przy barze i w sali gościnnej na górze. Panie bardzo miłe i pomocne! Dziękujemy i serdecznie pozdrawiamy.

Skorzystaliśmy z oferty bufetu - żurek z kiełbasą i jajkiem 15zl, bigos 15zl, zestaw schabowy, frytki, surówki 30zł, naleśniki z serem 20zl, kawa z ekspresu 10zl, jagodzianka 6zł. Wszystko całkiem smaczne, obsługa życzliwa. Byliśmy z pieskiem, ale ze względu na opinie nie wchodziliśmy z nim do środka. Widzieliśmy jednak ludzi z pieskiem w środku i nikt nie zwrócił im uwagi.

Kierując się do drzwi, nad którymi była tabliczka z informacją "Schronisko Leskowiec" usłyszeliśmy niezbyt miłe: "To nie tu, wejście jest od drugiej strony". Szkoda, że w takim razie nie ma tam oznaczenia gdzie jest wejście. Ubikacje również ciężko znaleźć, gdyż nawet na drzwiach nie ma takiej informacji i trzeba o nie dopytywać obsługę. Jednym słowem bardzo słabe oznaczenia podstawowych miejsc (tj. wejście do schroniska, ubikacje), a w zasadzie to ich brak. Posiłków podawanych w tym schronisku nie oceniam, ponieważ ich nie spożywaliśmy, aczkolwiek miejsce, w którym składa się zamówienia nie zachęcało do jedzenia, krótko mówiąc "ciemna nora".

Schronisko położone w bardzo urokliwym miejscu,ma swój klimat,ale niestety zagląda tam komercja. Przykład: Jedzenie wydawane zamiast w tradycyjnych naczyniach (kiedyś były to talerze i kubki z poprzedniej epoki) Aktualnie w plastiku :( Samo jedzenie smaczne.

Bardzo przyjemne miejsce na wypoczynek i na wędrówkę po górach. W słoneczne dni jest tam mnóstwo wędrujących. W ostatnich miesiącach dodano dużo miejsc siedzących na zewnątrz, co jest bardzo fajne. Polecam dla dorosłych i dzieci, ponieważ wyjście nie jest zbyt wymagające.