Hostel Sport

Bardzo dobra lokalizacja w odległości 10 km od Zieleńca. W pokoju czysto, wygodne łóżka. Śniadania full wypas. Jest wszystko co gości na naszych Polskich stołach. Właściciel bardzo miły. W dniu przyjazdu zaproponował, abym się poczęstował śniadaniem bez dodatkowych kosztów. Nie rozumiem negatywnych komentarzy. Ludzie by chyba chcieli luksusów za takie pieniądze. A poza tym, przyjeżdżając w góry siedzimy w pokoju? No chyba jednak nie. Wrócę z przyjemnością :)

Ja rozumiem, że to hostel. I że pokoje nie muszą być piękne, a jedzenie wyrafinowane, ale dobrze jakby w pokojach było czysto, a jedzenie świeże. A niestety, do obu z tych rzeczy miałem wątpliwości. Na plus położenie ośrodka.

Może dla niektórych wystrój pokojów może dziwić , ale to w końcu hostel, więc każdy krytykant powinien wziąć poprawkę, miła swojska atmosfera, bardzo miły właściciel. Polecam dobrać sobie wyżywienie - full wypas sniadania, pyszne objadokolacje, ilości niedoprzejedzenia, możliwość zrobienia sobie kanapek na wynos bez dopłaty. Darmowy parking. Gdy będę w okolicy na pewno jeszcze raz tu zaglądnę.
Polecam

Współczuję właścicielom, którzy muszą się użerać z krzywdzącymi i nieprawdziwymi opiniami. Złe opinie są wystawiane albo przez rozwydrzone dzieci z większych grup, które przyjeżdżają tu na obozy albo zgrupowania sportowe (i wydaje im się, że takie komentarze są zabawne), albo przez ludzi, którzy nie wiedzą, jaka jest różnica między hostelem a gwiazdkowym hotelem. Kiedy czytam zarzuty, że "porcje są albo za małe, albo za duże", że śmierdzi, że jedzenie niesmaczne to nóż się normalnie w kieszeni otwiera.

Głównym problemem tego miejsca jest to, że warunki (zwłaszcza jedzenie) są na poziomie hotelu a nie hostelu i niektórym ewidentnie wydaje się, że do kompletu powinien być room service albo minibar w pokoju.

Byłem, sprawdziłem, nic nie śmierdzi, wyposażenie ok, nie pierwszej nowości, ale serio, w wielu miejscach w Europie spotkałem się z podobnym poziomem.

Jeżeli szukasz taniej miejscówki o dobrym stosunku jakości do ceny, z przepysznym, świeżym, domowym jedzeniem to jest to właśnie takie miejsce.

Polecam wszystkim. Przemiły i sympatyczny właściciel i przepyszne jedzenie. Posiłki w formie szwedzkiego stołu i na bogato. Nie brakuje niczego, nie do przejedzenia - ilości olbrzymie i bardzo duży wybór wszystkiego, śniadania z możliwościa zrobienia na wynos kanapek bez dopłat. W cenie calodziennie gorące napoje kawy,herbaty,herbatki smakowe i ziołowe,kakao,mleko,płatki. W ośrodku parking 2 duże sale klubowe z tv sat. Pokoiki czyste z łazienkami. Na pewno wrócimy. Dziękujemy bardzo :-)

Powiem tak, przeczytałam opinie i zastanawiam się o co tym wszystkim krytykantom chodzi. Spędziłam w hostelu tydzień czasu z dwójką synów. Nasz pokój i łazienka były po przyjeździe w idealnym stanie, czysto , schludnie, okna bez zastrzeżeń, jedzenie bardzo smaczne, śniadania obfite- wiele do wyboru, w zależności od tego kto co lubi, obiady przepyszne, czasem do wyboru były nawet dwa rodzaje mięsa, w dodatku zawsze można było się dogadać z właścicielami na godzinę serwowania obiadu po uzgodnieniu telefonicznym, no i zawsze do tego jakiś deser, już nie wspominając o dostępności przez cały dzień do kilku gatunków herbaty, kawy. W kwestii telewizji w porze deszczowej były problemy, ale wyjeżdżając w góry nastawiałam się na wyprawy a nie gapienie w szklany ekran. Osobiście nie mam absolutnie żadnych zastrzeżeń a wręcz jestem bardzo zadowolona. Właściciele i obsługa to wspaniali i serdeczni ludzie, którzy znając zakątki swojego regionu naprawdę dużo doradzili turystycznie, bardzo fajni, otwarci ludzie :) więc kiedyś wybierając się w okolice na 100% wrócę . Dziękuję za miły pobyt , serdecznie pozdrawiam i do zobaczenia :)

Obfitość jedzenia zadziwia. Jest urozmaicone i do woli. To teraz rzadkość. Pokoje? No cóż, właściciel zatrzymał się na epoce późnego gierka. Polecam górołazom, bo pomimo pewnych mankamentów warto tam nocować. Dziękuję Gospodarzom.

Ani trochę nie polecam. Jedzenie surowe, niedogotowane, albo przegotowane. W pokojach jak tylko się weszło to już śmierdziało. Okna nie szczelne. Spałam pod kocem i kołdrą a i tak było mi mega zimno. O drzwiach nie wspomne zacięły się 4 razy. W łazience z prysznica wychodzą mrówki i inne owady. Jest telewizor ale niedziałający. Jak siądę na łóżku to materac odrazu się przesuwa. Drzwi od łazienki nie zamykają się. Po zjedzeniu obiadu można się zrzygać. Jedyne co było fajne to siatka do siatkówki.