Apartamenty Wiking

Czas zatrzymał się w latach 90tych. Dwa tv w pokoju i żaden nie działa. 😆 jesienią nie polecam brak ogrzewania .

Świetna lokalizacja, wciąż pamietam piękny widok na jezioro.
Pani zajmująca się bardzo miła i pomocna w każdej sytuacji, pokoje bardzo dobrze wyposażone. Miejsce godne polecenia każdemu, kto ceni sobie odpoczynek i ciszę, a także przyjazną atmosferę. Wrócę na pewno za niedługo!

Mimo częstych podróży nigdy nie byłem w tak niekomfortowym miejscu. W skrócie:
- nie działające drzwi do wc (brak możliwości zamknięcia)
- uszkodzona bateria prysznicowa
- zatkany odpływ z prysznica
- brak mydła i papieru
- niedziałająca kuchenka i lampa
- brzydki zapach w pokoju
- za oknem śmietnik i taczki
- cieknący kran i toaleta
Po zgłoszeniu usterek otrzymałem informację że ktoś przyjedzie to naprawić za... kilka dni jak już nas nie będzie :)

Minusów tak dużo że możnaby się zastanowić czy to wogóle możliwe. Ale po kilku dniach narzekań będąc z dzieckiem i żoną stwierdziłem że warto aby ktoś to przeczytał przed przyjazdem.
Nie polecam i odradzam

Super ośrodek .
Właściciele bardzo mili, pokoje piękne i pięknie umeblowane . Super miejsce na posiedzenie ze znajomymi, zrobienie grilla i wypicie drineczka.

Wynajęty przeze mnie apartament był okropnie zawilgocony, ręczniki w ogólnie nie schły, a kanapa była cała mokra, nie dało się na niej usiąść. Pomieszczenia wystarczyłoby dobrze przewietrzyć. Mały parking przez co problem z zaparkowaniem samochodu. Dodatkowo brak papieru toaletowego, ogólnie teren bardzo niezadbany. Odradzam pobyt w tym miejscu.

Super miejsce można odpocząć.
Ceny bardzo dobre w porównaniu do konkurencji.
Pokoje czyste,zadbane.
Właścicielka bardzo kontaktowna i pomocna.
Możliwość zrobienia ogniska bardzo na plus,dodatkowym atutem są leżaki na plaży.
Lokalizacja super bardzo łatwy dojazd.
Na pewno wrócę w przyszłym roku.
Polecam

Sam ośrodek generalnie w porządku. Przyjechałem na kilka dni więc nie spodziewałem się luksusów, ale co nieco mogę powiedzieć. W pokoju, który akurat ja dostałem bardzo skrzypiały łóżka, krzesła postawione przy stole również, miałem wrażenie, że zaraz się rozlecą. Jeśli chodzi o toaletę : kran był źle przymocowany, bardzo się ruszał i chybotał. Lustro nie było powieszone na ścianie, tylko oparte o kran, żeby jako tako stało. Spłuczka w toalecie raz działała, a raz nie - loteria. Prysznic posiadał dwie słuchawki, jedną większą, drugą mniejszą, ale niestety większa była odkręcona i nie działała. Na minus również tylko jedna szyba pod prysznicem, co owocowało zalaną łazienką. Za łóżkami były pająki, w lodówce znalazłem pozostawiony przez poprzednich lokatorów ser. Największym mankamentem były ściany. Nie wiem, jak były one zrobione, ale były puste, przez co można było dokładnie słyszeć, o czym rozmawiały inne osoby z sąsiednich pokoi. Najgorszą sytuacją, która mnie spotkała to brak możliwości zaśnięcia w dzień przyjazdu do godziny 02:30 w nocy, co akurat było spowodowane brakiem kultury ludzi, którzy po pijaku darli się jakby byli na meczu. Nie żartuję. Poza tym wszystko było w porządku - miła właścicielka, telewizor i lodówka w pokoju. Łatwy dostęp do parkingu, który zamykany był bramą. Przy ośrodku znajdowało się jezioro, piasek, leżaki z których można było korzystać. Dobre miejsce do spędzenia wolnych 3-4 dni.

Nie lubię wystawiać negatywnych opinii, ale niestety tym razem zostałem do tego zmuszony. Krótko mówiąc, po sprzeczce z panią z obsługi nie wydano nam kluczy do pokoju, pomimo próśb i tego, że przejechaliśmy kilkaset kilometrów z małym dzieckiem zostaliśmy wyrzuceni i odesłani do domu. Kuriozalna sytuacja, z którą się nigdy nie spotkałem. Całkowite zignorowanie klienta i brak możliwości dogadania się. Dodatkowo może to i dobrze bo po widoku zewnętrznym obiektu aż strach zobaczyć pokój. Proszę zapoznać się ze zdjęciami i unikać tego obiektu wielkim łukiem.