Park im. marszałka Józefa Piłsudskiego "Na Zdrowiu" w Łodzi

Czytałem wcześniej opinie i się obawiałem a tu miłe zaskoczenie. Zeszło 5 godzin na całość. Fajne zwierzaki. Część ma za małe lokum jak np. Pancernik :-( jest słodki i bardzo szybki a w takim lokum jest mu ciężko. Sporo zwierzaków ma całkiem spory teren a słonie w szczególności. Najfajniejsze są ryby i foki. Te ostatnie boskie :) Ogólnie polecam. Jedno co bym osobiście zmienił to dodał nawiew w sali gdzie ogląda się kąpiel słoni, bo nie da się tam wytrzymać, ludzie praktycznie mdleli!!!
Porównując z Wrocławiem to 3 gwiazdki, wiadomo wrocławskie to wzór sam w sobie. Wprawdzie warszawskie dostało by wówczas 2 gwiazdki bo jest strasznie betonowe.

Wysoka cena za parking i za świeże orientarium, gdzie woda nie jest dojrzała. Zbiorniki ok robią wrażenie wielkością a nie życiem morskim .Same zoo dla mnie nędza nie wiedzieliśmy jak się poruszać. Słonie były pewnie tak małe że ich nie znaleźliśmy he.. a mi się słoń zawsze kojarzył z wielkością he .. Wycieczka po orientarium nie jest warta tych pieniędzy ..... Aby to działało trzeba kilka lat... Akurat mam praktykę w akwariach rafowych :)

Park piękny o każdej porze roku. Spory teren, jest gdzie spacerować. Idealny na weekendowe wypady z dziećmi ze względu na duży plac zabaw, ZOO, Ogród Botaniczny, mobilną lodziarnię w sezonie, hopki na hulajnogę czy rower, stoły do ping-ponga. Kilka minut od Centrum, a można się poczuć prawie jak za miastem. Polecam małym i dużym.

Rewelacyjne miejsce na 3-5h zwiedzania. Orientarium robi wrażenie jednak warto przed przyjazdem poczytać kiedy jest karmienie zwierząt. Dużą atrakcją jest też obserwowanie przez szklaną ścianę porannej kąpieli słoni od 10:45

Roślinność na wybiegu małp zeschnięta. Na wybiegu słoni zaraz po wejściu brak słoni, a pojawiają się dopiero na karmienu. Orangutany pokazały się na krótko przy trzecim poddejściu. Brak lwów azjatyckich.
Brak czegoś takiego, jak próba ukazania dżungli w bogactwie jej roślin i zwierząt i w ogóle dobór roślin (jak z hipermarketu) i ich udział w dekoracji wybiegów pozostawia wiele do życzenia. Na wybiegach zewnętrznych praca nie skończyła się i pracują maszyny. Mocną stroną są jedynie akwaria oceaniczne. Tu pozytywne wrażenia.
Wrocławskie Afrykarium górą.

W ogromnym parku znajduje się ulubiony przeze mnie ogród botaniczny, oczywiście płatny (4 zł bilet ulgowy). Można w nim w tygodniu kupić tylko słodycze i jakieś napój, w weekend jest dostępna dodatkowo, ale tylko jakiś kiełbasa na gorąco. Oprócz wielu kwitnących tam przez cały czas w sezonie różnych wspaniałych kwiatów wrażenie robią ciekawe i imponujące drzewa, krzewy, rybne stawy, niektóre ostatnio całkowicie zarośnięte trzciną z urzędującymi tam kaczkami krzyżówkami, łyskami, kurkami wodnymi, które spacerują sobie całkiem zgrabnie po liściach nenufarów. Wyjątkowa jest dla mnie tamtejsza aleja lipowa, różne brzozy, ogromne dęby, modrzewie, kasztanowce, najróżniejsze klony i sosny, platan a teraz jesienią wiele krzewów różnych dzikich róż oblepionych mnóstwem czerwonych owoców, bajka. Wrażenie robi wiejska zagroda z zabudowaniami gospodarczymi, studnią, przydomowych ogródkiem i kapliczką nieopodal (skansen).

Bardzo ładny park, bardzo dobrze utrzymany. Jedna gwiazdka mniej za ogromną ilość komarów. W moim mieście co roku robi się opryski parków i tutaj też mogliby to robić.

Piękne miejsce na spacery i wypoczynek. Czyste, zadbane alejki, biegające wiewiórki, super klimat.