Ogród Zmysłów Poddębice

Bardzo ładny, niewielki park. Cisza, spokój. Kurtyny wodne, drzewa, ścieżki. Zadbany. Plac zabaw dla dzieci. Jest gdzie posiedzieć i pospacerować. Całkowicie darmowy. Nie ma punktów gastronomicznych. Wbrew innym opiniom nie żałuję, że tu byliśmy.

Super miejsce na spacery i odpoczynek, można napić się dobrej wody i miło spędzić czas. Dzieci też mają tam swoje miejsce na zabawy. 😉😊
A teraz pięknie zielono i dużo kwiatów więc kolorowo🌹🌼🌻

Park nie jest duży,ale jest bardzo ładny i zadbany. Cisza i spokój. Fajne miejsce na odpoczynek. Ale żeby np specjalnie jechać z Łodzi to nie warto.

Przyjemne miejsce do pobytu z dzieckiem Wiele ciekawych atrakcji za darmo. Każda atrakcja dotyczy innego zmysłu. Do parku można wjechać na wewnętrzny parking.

Bardzo ciekawe miejsce z potencjalem ma rzesze turystów. Eksponaty należałoby lekko odświeżyć,co też jest czynione , nawet w niedzielę. Wspaniałe miejsce na spacer i odpoczynek. Wart uwagi pałac w parku,który można zwiedzać bezpłatnie. Tuż obok deptak nad Nerem i termy. Koniecznie odwiedzcie,jeśli będziecie w Poddębicach.

Miłe spokojne miejsce☺️trochę zabawy z wodą przy różnych kaskadach ale nie tylko. Polecam na fajny spacer

Ciekawe miejsce, jednak dość zaniedbane....a szkoda bo mogłoby stanowić nietypowy punkt zwiedzania....

Nazwa zapowiada rewelację. Na miejscu okazuje się, że to zwykły park, gdzie poumieszczano trochę nieco już zaniedbanych obiektów, mających pobudzać zmysły. Ale nawet to okazuje się mocno na wyrost - np. "studnie akustyczne" to zwykłe gliniane amfory i dzbany, na stałe umieszczone na ziemi. Miejsce przyjemne, ale to po prostu park z udziwnieniami, za które gmina musiała komuś nielicho zapłacić, a nie "ogród zmysłów". Nie ma tam też żadnego miejsca, gdzie można by coś zjeść, a nawet tylko napić się kawy. Pijalnia wód termalnych - dawny kościół ewangelicki - zamknięta przez trzy dni w tygodniu - kompletne nieporozumienie.
Z kolei stojący w parku renesansowy zameczek (obecnie dom pracy twórczej osób niepełnosprawnych) nie doczekał się nawet najskromniejszej tablicy z informacją o swojej historii, choć jest sam w sobie znacznie ciekawszy niż "ogród zmysłów". Zjechałem z autostrady specjalnie, żeby zobaczyć to miejsce. Nie było warto.