Gospoda, która z zewnątrz wygląda na klimatyczne miejsce, niestety w środku jest odpychająca. Toalety to jakaś masakra. Byliśmy bardzo głodni, zamówiliśmy kartacze. Mimo, że wyglądały nieźle, okazały się okropnie niesmaczne. Ciasto grube i z grudkami a mięso w środku było twardym, kiepsko przyprawionym pulpetem w wersji mini. Do tego cena 18zł za 2szt tego czegoś jest zdecydowanie zbyt WYSOKA. Kartacze na Podlasiu jadłam już kilka razy i jeszcze nigdy się tak nie zawiodłam! NIE POLECAM! Lepiej głodnym pojechać dalej, niż tracić czas i pieniądze w tej "gospodzie"!
Ewa Szymanska2 lata temu
Lipiec 2021 Opinia dotyczy gospody, z noclegów nie korzystaliśmy. Po wejściu i zabraniu menu usiedliśmy przy stoliku do którego bardzo szybko podeszła kelnerka. Przejrzeliśmy więc menu i wybraliśmy placek po cygańsku z surówką. Ponieważ nie zdążyłam przejrzeć oferowanych napojów spytałam kelnerkę, czy mają soki świeżo wyciskane. Potwierdziła, wybrałam pomarańczowy zaproponowała od razu caly dzbanek na co przystaliśmy. Wróciła podejrzanie szybko i to co przyniosła za nic nie przypominało soku świeżo wyciskanego. Nalaliśmy sobie po szklance i po spróbowaniu moje podejrzenia sie potwierdziły, smakował jak zwykly sok z kartonu. Po poproszeniu kelnerki i zwróceniu uwagi, że nie dostałam co zamówiłam stwierdziła, że to sok tloczony nie wyciskany i o taki prosiłam, przy okazji robiąc miny, które pewnie miały oznaczać, że się czepiam. Zawołała kierowniczkę, która rozmawiała ze mną dużo uprzejmiej ale zakwestionowała moją prawdomówność stwierdzeniem, że ona przy rozmowie nie była i zauważyła, że to moja wina, bo nie przeczytałam menu. Odpowiedziałam, że faktycznie skupiłam sie tylko na potrawach ale pytając kelnerki założyłam, że wie co sprzedaje. Zaproponowałam, że zapłacę za szklanki które nalaliśmy, ale dzbanek może zabrać bo nie to zamawialiśmy. Odmówiła, więc dałam za wygraną ale po chwili pani wróciła, i zaproponowała zapłatę połowy ceny i na tym stanęło. Kiedy przyniosła nam potrawy od razu położyła rachunek z kasy, co uważam za mało elegancki manewr no ale cóż. Placek cygański okazał się dość smaczny, porcja sycąca, surówki także dobrze smakowały i gdyby nie postawa kelnerki byłyby 4 gwiazdki.
Joanna Szczechowiak2 lata temu
W restauracji stosunek jakości do ceny bardzo słaby. Porcja 7 pierogów za 16zł, którą nie da się najeść, w dodatku bez smaku i soli. Kawy "z ekspresu" dawno nie piliśmy gorszej. Płatność tylko gotówką.
Natalia Krol2 lata temu
Pobyt w Pensjonacie wspominamy z rodziną bardzo dobrze:) Okolica urocza z widokiem na Mosty w Stańczykach,cisza,spokój. Gospodarz pomocny na każdym kroku, śniadania na bogato (możliwość dostosowania godziny do gości oraz menu dla diabetyków) Dania z karty również smaczne, zwłaszcza placki żmudzkie:) Pokoje mają swój urok, najważniejsze że były czyste. Dużo miejsca zarówno w środku jak i na zewnątrz. Możliwość zrobienia grilla,ogniska. Ogólnie cały wyjazd bardzo udany i na pewno zapadnie na długo w pamięci ☺
Łukasz Pilarski2 lata temu
Mega retro klimat, tak 40 lat wstecz. Duża kolekcja banknotów z całego świata oraz podkładek pod piwo, polecam chociażby dla wystroju 😉. Smacznie i po domowemu. Ceny śmieszne za obiad dla 2 osób( ryba, pierogi, surówki , dwie kawy, szarlotka z lodami wyszło 68 zł. Polecam
Marek suchodolski2 lata temu
Ocena części restauracyjnej. Lokal zatrzymał się lata temu w rozwoju, widać brak pieniędzy i gospodarza. Rachunek wypisywany ręcznie, bez żadnego numeru. Jedzenie w skrócie - nie polecam. Jedynie w przypadku dużego głodu.
Magdalena Filipek2 lata temu
Jedzenie Ok, niedrogo i świeżo,aczkolwiek 1 porcja pierogów żeby się najeść za mało nawet jak dla kobiety. Wystrój niby klimatyczny, ale jednak mogliby odświeżyć. Obluga miła i pomocna. Na minus płatność tylko gotówka, paragonu nie dostałam.
Krzysztof P.2 lata temu
Jedzenie bardzo smaczne. Polecam golonkę, pierogi z jagodami i placki ziemniaczane. Kelnerki zaangażowane w obsługę, ale na zapleczu burkliwy Pan, który pilnuje porządku, w dość opryskliwy sposób. W toaletach czysto, ale ich wygląd i wyposażenie zatrzymało się w latach 90, jeśli nie wcześniej. Brak możliwości płacenia kartą.
Opinia dotyczy gospody, z noclegów nie korzystaliśmy.
Po wejściu i zabraniu menu usiedliśmy przy stoliku do którego bardzo szybko podeszła kelnerka. Przejrzeliśmy więc menu i wybraliśmy placek po cygańsku z surówką. Ponieważ nie zdążyłam przejrzeć oferowanych napojów spytałam kelnerkę, czy mają soki świeżo wyciskane. Potwierdziła, wybrałam pomarańczowy zaproponowała od razu caly dzbanek na co przystaliśmy. Wróciła podejrzanie szybko i to co przyniosła za nic nie przypominało soku świeżo wyciskanego. Nalaliśmy sobie po szklance i po spróbowaniu moje podejrzenia sie potwierdziły, smakował jak zwykly sok z kartonu. Po poproszeniu kelnerki i zwróceniu uwagi, że nie dostałam co zamówiłam stwierdziła, że to sok tloczony nie wyciskany i o taki prosiłam, przy okazji robiąc miny, które pewnie miały oznaczać, że się czepiam. Zawołała kierowniczkę, która rozmawiała ze mną dużo uprzejmiej ale zakwestionowała moją prawdomówność stwierdzeniem, że ona przy rozmowie nie była i zauważyła, że to moja wina, bo nie przeczytałam menu. Odpowiedziałam, że faktycznie skupiłam sie tylko na potrawach ale pytając kelnerki założyłam, że wie co sprzedaje. Zaproponowałam, że zapłacę za szklanki które nalaliśmy, ale dzbanek może zabrać bo nie to zamawialiśmy. Odmówiła, więc dałam za wygraną ale po chwili pani wróciła, i zaproponowała zapłatę połowy ceny i na tym stanęło. Kiedy przyniosła nam potrawy od razu położyła rachunek z kasy, co uważam za mało elegancki manewr no ale cóż. Placek cygański okazał się dość smaczny, porcja sycąca, surówki także dobrze smakowały i gdyby nie postawa kelnerki byłyby 4 gwiazdki.
Kelnerki zaangażowane w obsługę, ale na zapleczu burkliwy Pan, który pilnuje porządku, w dość opryskliwy sposób. W toaletach czysto, ale ich wygląd i wyposażenie zatrzymało się w latach 90, jeśli nie wcześniej. Brak możliwości płacenia kartą.