Apteka Krokus

Kompetencja i zaangażowanie to drugie imię pani mgr Kingi, która pomogła mi dobrać leki. Profesjonalna obsługa i doradztwo. Gołym okiem widać,że jej praca sprawia jej czystą przyjemność, skoro z wyrozumiałością i empatią stara się zrozumieć potrzeby pacjenta i pomóc mu jak najlepiej potrafi. Jak najwięcej takich farmacetów. Polecam!

Żenujące zachowanie Pani farmaceutki. Mimo posiadania recepty i dostępności leków (sprawdzone) pani powiedziała "że lek ma ale nie sprzeda bo ma go dla "swoich" pacjentów" - moje pytanie brzmi: co trzeba zrobić by stać się prawdziwym "pacjentem tej pani"?. Omijajcie to miejsce z daleka. Sama też pracuję z pacjentami i w głowie mi się nie mieści takie zachowanie i kategoryzowanie pacjentów. Jechałam po lek 15 km w jedną stronę. Jeśli apteka stosuje jakies swoje "kategroie" pacjentów to proszę się podzilić nimi i szanować czas ludzi, aby niepotrzebnie się nie fatygowali. Lek który chciałam jets trudno dostępny i specjlanie sprawdzałam w systemie czy jest. Proszę również dać znać o wymogach jakie muszę spełnić by stać się "legalną" pacjentką, która uczciwie płaci zus. Mam nadzieję, że poniesie Pani konsekwencje swojego zachowania bo nie ubliżając nikomu ale nie handluje Pani ziemniakami a towarem od którego zależy czyjeś życie i zdrowie. Odpowiedzialność? zerowa... o empatii nie wspomnę

Raczej omijać o ile można. I uważać przy zakupach. Pani wciska zamienniki nawet jeśli są inne niż dany lek. Są nawet problemy przy zakupie recept. Pani mędrkuje bo chyba czuję się lepszą od lekarzy.

Ceny z kosmosu, to co w innej aptece poniżej 10 zł tutaj 20 zł

Jest parking i bardzo miła obsługa 🙂

Mam tylko złe doświadczenia z tą apteka.
Bez przerwy brak leku w aptece, zdarza się pomylona dawka leku, Panie w aptece okropnie nie uprzejme i nie mile, są tam po 2 osoby w aptece i zawsze jedna obsługująca.
Najgorzej jak dorwie Was taka czarna do obsługi, ta Pani ma czasu jak żydy pieniędzy proste wydanie leku trwa 20 minut - SILNA POTRZEBA KONKURENCJI

Powinny być dwie złe opinie, a jest jedną. Na pytanie jak dawkować lekarstwo dowiedziałem że jest napisane na opakowaniu - bo pani się spieszyła. Jednak nie sprzedaje się tam ziemniaków. Druga, chciałem kupić lekarstwo dla dziecka pan podał mi drogie, gdy poprosiłem o inne to się prawie się obraził i spytał czy będę oszczędzał na dziecku. Nie jego sprawa.
Kupiłem za 1/3 ceny. Więc się dało. Nie mam zamiaru tam chodzić. Nie lubię czuć się jak frajer.

Bardzo miła i profesjonalna obsługa.