Viva La Sorpresa

Zamawiając pizzę w tym lokalu, oczekiwałem P I Z Z Y. Natomiast otrzymałem coś, co wygląda jak nędznej jakości marketowa mrożonka z czymś seropodobnym. Sosu pomidorowego było tak dużo, jak wody na Saharze, a smak sera przypominał mi najtańsze bułki z serem z marketów. Gdyby nie ketchup, który znajduje się na stoliku, pizza jest nie do zjedzenia. Dodatkowo cena 32 zł za taki wybryk to chyba jakiś żart.

Lokal z ładnym wystrojem, gra muzyczka więc atmosfera jest ok. Co do obsługi to młodzi ludzie, którzy nie odpowiedzieli ani na dzień dobry, ani na do widzenia.

Ocena pizzy 1/10
Ocena wystroju 7/10
Ocena obsługi 2/10

Zamawiając w tym lokalu 30 centymetrową pizze za cene 35 złotych oczekiwałem czegoś wiecej niz twardego od spodu ciasta, suchego jak wióry kurczaka, sera rodem z najtańszego marketu oraz nadmiernej ilosci oregano którego nawet nie wymieniłem jako składnik przy zamawianiu dania, pizza przypomina zapachem i smakiem mrożonke sklepową, ketchup darmowy również nie wykazuje sie smakiem, po zapytaniu o sos czosnkowy usłyszałem cene 5 złotych, nie wiem jak z innymi daniami lecz jesli chodzi o pizze jest fatalnie, wystrój lokalu bez zastrzeżeń.

Zamek odwiedzany co kilka lat. W tym na okoliczność zbierania miejsc na odznakę "Śladami Anny Wazówny", na którym rezydowała jako starościna golubska. Duży parking, po wakacjach, od 9, luz 😁

Oceniam pizze, niestety nie da się dać 0, na 1 nie zasługuje. Pierwszy raz byłem w sorpressie z 6 lat temu i chyba było ok, więc przyszedłem znowu z żoną i córką. Córka jak to małe dziecko je pizze z samym serem, którą ja nazywam margherittą. W sorpressie margharitta to pizza z szynką i pieczarkami, nie ma z samym serem. Trzeba kupić taką margharitte i powiedziec, żeby odjęli szynkę i pieczarki, a ceny nie odliczają... , a nie da się podzielić jednej pizzy na dwa rodzaje. Drugą wziąłem z boczkiem, szynką i kukurydzą. Aha, jeszcze sos czosnkowy w miseczce o średnicy 5 cm za 5 zł. Po 20 minutach kelnerzy przynieśli pizze. Dramat. Obie smakowały tak samo, wszystko gorzkie od spalonego sera żółtego typu gołda lub wyrobu seropodobnego. Ciasto nawet smakowało, choć wiele opinii mówi że mrożone Giuseppe lepsze- akurat nie wiem, nie jadłem. Pieniądze wyrzucone w błoto, lepiej w domu bagietke wrzucić do piekarnika aż ser się przypali i bedzie to samo a nawet lepsze, bo tam pizza ochydna.

Pizza porażka - najgorsza jaką jadłem. Kiedyś to była jedna z moich ulubionych pizz i jadałem je już 20 lat temu , a teraz to istna tragedia. Ciasto w smaku jak skarpeta. Warzywa i wędliny jakiś najgorszy sort. 4 Sery rownież smak jak byle jaki. Ratowało obiad tylko danie dzieci kurczak i frytki oraz fajna herbata rozgrzewająca. Niestety już raczej tam nie zawitamy. 100 razy Lepsza pizza z biedronki za 14 zł wypiekana w piecu z ciastem bez drożdży. Na pizze wybierzcie inny lokal.

Od tylu lat nie zmiennie. Knajpa ma swój klimat, kuchnia swój sposób robienia pizzy. Co tu dużo mówić odwiedzam raz na jakiś czas będąc w Żywcu i zawsze zadowolony. Napewno nie jest to miejsce gdzie zjmey włoską pizze ale potocznie mówiąc "placek z sorpressy" ma swój niepowtarzalny smak i napewno warto spróbować 🙂 warto wybrać kompozycje własną i zaszaleć - to co na plus to na pizze zawsze ląduje dużo składników

Fajne menu, każdy znajdzie coś dla siebie. Niestety wiekszość dań z głebokiego tłuszczu, ciasto z pizzy jakieś dziwne jakby niedopieczone. Klimat w środku dobry na randke , ale troche ciemno "do jedzenia". Jednak najgorsze jest zamawianie jedzenia przy barze, to jest poprostu katastrofa, kolejka która się stworzyła przeogromna,stworzona przez ludzi ze środka lokalu, odbierających zamówienia na wynos. Dania podawane w dziwnych kolejnościach. Stoliki 4 osobowe sa małe dla 4 osob. Ogólnie nie polecam

Jedzenie raczej dobre (wziąłem frytki z szarpaną wołowiną), duże porcje. Obsługa miła, chociaż warto wiedzieć, że zamówienia składa się przy barze. Inaczej można długo czekać i... nic :D
Lokal urządzony w przyjemny estetyczny sposób, w ciepłe dni jest ogródek na zewnątrz.