Zarówno w Borownie jak i na Pom buda stoi przy budzie i prawie przy samej wodzie. O dojściu do wody można zapomnieć. Masakra.
Lesław Barczyński2 lata temu
Pole namiotowe "Drzewiasz"
W dzień miejsce jak miejsce, miejsce jakich niewiele nad tym pięknym jeszcze jeziorem. Niewiele pod względem możliwości biwakowania i co ważne znalezienia miejsca. W pobliżu przytulna plaża, cudne ścieżki spacerowe i ciekawe zatoczki do snorkelingu albo relaksu na rowerze wodnym. Co do samego "pola biwakowego" to stała baza dla januszow i blokersów, przed którymi zamykają drzwi sąsiedzi. Jeśli chcesz pojechać z rodziną i dziećmi odpocząć to niech nie zmyli cię sielska atmosfera w dzień, gromada spokojnych dzieci - to złudzenie! W nocy oni ożywają. Chlanie do upadłego w obecności tych dzieci, tańce razem z nimi. Impreza kończy się o świcie bełkotem, językiem znanym tylko tym januszom oprócz wulgaryzmów od których mdli. Moje groźby zniszczenia głośników siekierą na nic się zdały. W odpowiedzi otrzymałem groźbę telefonu do Józka (właściciela pola)... Całe wakacje w pracy, upragnione trzy dni z żoną i dziećmi...i dwie noce nie przespane, dzieci przerażone, my na granicy wymiotowania tym zbydleceniem. Właściciel obiecał, że to się nie powtórzy. My w jego słowa nie wierzymy bo przecież budy tych patoli stoją tam non stop, niektórzy nawet ogródki sobie zrobili wokół przytułków burd, chlania i odrazy.
Odradzam pobytu na noc!
Paweł Mierzwa2 lata temu
Bardzo czyste jezioro o klasie czystości 1 , każdy znajdzie coś dla siebie np. nurkowanie, wędkowanie ,spływ kajakowy, jazda na rowerze . Jest bardzo dużo szlaków turystycznych wokół jeziora i nie tylko polecam. Blisko jest Łagów perła Ziemie Lubuskiej. Dużo do zwiedzania, Piękne miejsce do zwiedzania z dziećmi,POLECAM
Aga S2 lata temu
Bardzo fajna miejscówka na letnie wypady nad jezioro. Czysta woda i zadbany brzeg. Super właściciel.
Maria mar2 lata temu
Pole Borowe to koszmar. Brak wywozu śmieci. Zwierzęta rozpruwaja worki w nocy. Ubikacja brudna z zepsutymi haczykami na drzwiach. Dużo pustych, brudnych przyczep campingowych. Dla twardzieli.
Marek D2 lata temu
byłem tam ostatni raz z 15 lat temu ... te pola namiotowe to były "dzikie" był tam tylko kibel, a wodę do gotowania brało sie prosto z jeziora i za te pola namiotowe nie trzeba było płacić w samym tyczynie był jeszcze ośrodek wczasowy, prowadziło go takich dwóch braci, co sie z tym stało ? wie ktoś ? bo został tylko tam ten dom na sprzedaż a jak dobrze sięgam pamięcią dalej wstecz to przypomina mi się że był tam tez posterunek milicji czy już policji Kiedyś tam był inny klimat taraz jak byłem to ręce mi opadły, nawet pomost zniszczyli
W dzień miejsce jak miejsce, miejsce jakich niewiele nad tym pięknym jeszcze jeziorem. Niewiele pod względem możliwości biwakowania i co ważne znalezienia miejsca. W pobliżu przytulna plaża, cudne ścieżki spacerowe i ciekawe zatoczki do snorkelingu albo relaksu na rowerze wodnym. Co do samego "pola biwakowego" to stała baza dla januszow i blokersów, przed którymi zamykają drzwi sąsiedzi. Jeśli chcesz pojechać z rodziną i dziećmi odpocząć to niech nie zmyli cię sielska atmosfera w dzień, gromada spokojnych dzieci - to złudzenie! W nocy oni ożywają. Chlanie do upadłego w obecności tych dzieci, tańce razem z nimi. Impreza kończy się o świcie bełkotem, językiem znanym tylko tym januszom oprócz wulgaryzmów od których mdli. Moje groźby zniszczenia głośników siekierą na nic się zdały. W odpowiedzi otrzymałem groźbę telefonu do Józka (właściciela pola)...
Całe wakacje w pracy, upragnione trzy dni z żoną i dziećmi...i dwie noce nie przespane, dzieci przerażone, my na granicy wymiotowania tym zbydleceniem.
Właściciel obiecał, że to się nie powtórzy. My w jego słowa nie wierzymy bo przecież budy tych patoli stoją tam non stop, niektórzy nawet ogródki sobie zrobili wokół przytułków burd, chlania i odrazy.
Odradzam pobytu na noc!
Jest bardzo dużo szlaków turystycznych wokół jeziora i nie tylko polecam.
Blisko jest Łagów perła Ziemie Lubuskiej. Dużo do zwiedzania,
Piękne miejsce do zwiedzania z dziećmi,POLECAM
w samym tyczynie był jeszcze ośrodek wczasowy, prowadziło go takich dwóch braci, co sie z tym stało ? wie ktoś ? bo został tylko tam ten dom na sprzedaż
a jak dobrze sięgam pamięcią dalej wstecz to przypomina mi się że był tam tez posterunek milicji czy już policji
Kiedyś tam był inny klimat taraz jak byłem to ręce mi opadły, nawet pomost zniszczyli