Wraz z mężem bylam gościem weselnym na weselu na które gości wiózł właściciel firmy przewozowej z gminy Tryncza. W trakcie wesela podeszłam z mężem do kierowcy prosząc go, by pozwolił mi wziac z autobusu moje rzeczy. Kierowca odmówił i zaczął agresywnie mnie obrażać i kopać mojego męża. Odeszliśmy ze zdarzenia, a kierowca wezwał policję z tej komendy i wytoczył mezowi sprawę w sądzie twierdzac ze został znieważony oraz uderzony. A w sadzie policjantka zeznała na jego korzyść.
