Poczta Polska

W ciągu tygodnia trzykrotnie pytałam na tej poczcie o dana przesyłkę, na koniec okazało się że przesyłka była, tyle że zostałam wprowadzona w błąd przez niekompetencje pracownikow w wyniku czego została ostatecznie zwrócona do nadawcy.

Nie polecam, pani przy okienku strasznie niemiła, rzuca rzeczami zamiast je podać grzecznie, wygląda jakby była tam za karę. Zła atmosfera lepiej pójść na inną pocztę i załatwić sprawy szybciej

Listonosz chyba nie istnieje. Po miesiącu dowiedziałam się że nie odebrałam żadnego listu a były aż 3. Co ciekawe ŻADNE awizo do mnie nawet nie dotarło.

Miejsce nawet przyjemne. Duży wybór słodyczy, sporo kalendarzy, gazetek, zabawek. Można miło spędzić czas, bo stoi się tam całkiem nieźle, sporo dyskusji, rozmów. Ciekawa sekcja o JP2, dość rozbudowana, jak ktoś lubi temat to znajdzie coś dla siebie. Problem jaki jest to jedna z usług jaka jest tam dostępna - czyli dostarczanie przesyłek. Niestety na Wildzie Panowie, którzy powinni roznosić paczki tego nie robią. Wiele razy pytałem czemu tak jest - ale Panie w okienku mówią, że nie mają pojęcia. Listów też nie noszą, roznoszą awiza. W tym są super. Ale na 20 przesyłek i 20 razy w domu - ani raz nie dostarczono. Czekam aż ktoś uwolni tych ludzi od usługi pocztowej z którą absolutnie sobie nie radzą i zrobi tam kebab. Bardzo chętnie pójdę i nawet wspomnę, że przez lata próbowali z przesyłkami ale ani razu im się nie udało.

Zamówiłem kuriera na dzień, kuriera nie było, nik nie pozwolił. I jeszcze sam muszę jechać odbierać. Okropni usługi

Strasznie dzwonię do Urzędu Pocztowego nigdzie w żadnym punkcie nikt nie odbierze telefonu gdzie my żyjemy

Duży ruch, mało pracowników i kolejki, masakra nie polecam

Młoda dziewucha z czarnymi włosami niezwykle opryskliwa i wredna. Szepcze coś pod nosem k oczekuje że ją dobrze słychać, a później ma pretensje. Kto ją tam zatrudnił? Nadaje się najwyżej na zmywak w gastro, gdzie nie będzie się krzywo patrzeć na ludzi.
I jeszcze mała adnotacja. Na liście pieczątka z kolejnym awizowaniem na dzień do przodu. Rozumiem że żyję dzień do tyłu?