Poczta Polska

Agencja otwarta jest do godziny 14:30, jestem na miejscu o 14:10 i Pani mówi; ze nie wyśle mi już przesyłki, rzekomo „takich to sie u niej nie wysyła” (zwykła małych rozmiarów przesyłka z etykieta z vinted). A zapewne już jej sie do domu spieszyło..
Innym razem moja paczka w ogóle nie została przyjęta, boPani chyba ponownie nie potrafiła obsługiwać się czytnikiem/komputerem. Trochę wstyd, ze taka osoba prowadzi agencje. W innych agencjach bez problemu nadaje i odbieram paczki pocztowe.

Trzeci raz z rzędu bardzo nieuprzejma Pani odmówiła mi przyjęcia przesyłki do wysłania zasłaniając się tym, ze cyt. „Przesyłka jest już opłacona, takie to tylko na poczcie głównej, bo ona jest agencja pocztową”. A wystarczy tylko zeskanować kod z etykiety i voila! paczka wysłana. Śmiech na sali. Wiec albo Pani jest jest bardzo niekompetentna albo niekompetentna i jednocześnie leniwa :)

Poczta to już nie to co kiedyś. Z kolejkami to trzeba trafić.

Dostałam awizo i zamierzałam jechać odebrać paczkę. Zadzwoniłam jeszcze dla pewności na pocztę do Niepołomic, żeby dowiedzieć się czy przypadkiem paczka nie jest jednak u nich, bo dostałam dość mylącego smsa wygenerowanego przez system, uzyskałam tam informacje, że paczka jest w Podłężu i że w piątek agencja pocztowa w Podłężu otwarta jest do godziny 20. Dojeżdżam na miejsce o godzinie 19:20, a tam na drzwiach a jakże jest naklejka z godzinami otwarcia i jak najbardziej piątek do 20, ale zabazgrane korektorem, że jednak do 19. Z racji tego, że na odebranie przesyłki mam 7 dni, w poniedziałek będę musiała poprosić kogoś z rodziny, żeby podjechał na pocztę, bo w poniedziałek jest już otwarta do 17 i nie będę miała możliwości sama tam podjechać, a to wszystko dlatego, że komuś nie chciało się posiedzieć godzinę dłużej w pracy, mimo, że jeden dzień w tygodniu powinno być otwarte do 20.

Poczta. W zasadzie punkt pocztowy. Zdarza się zgubić im paczkę do wysłania

Paczka doszła na drugi dzień

To coś już nie istnieje

Przynajmniej mniejsze kolejki niż wszędzie dookoła.