Poczta Polska

Listonosz nigdy nie podejmuje próby doręczenia, z automatu awizo ląduje w skrzynce. Wizyta w placówce i trafiasz w sam środek awantury. Jedna osoba obsługuje, ludzi puszczają nerwy... Trzeba mieć zdrowie. Wchodzisz na własną odpowiedzialność...

Mieszkam w okolicy od niedawna, niestety żadna z paczek czy listów nie dotarła do mnie bezpośrednio. Mimo obecności w domu, zostawiane są awiza. Do samej poczty są kolejki, jakby w środku rozdawali coś za darmo. Obsługa beznadziejna. Poza tym trzeba mieć czas, cierpliwość i dużą wyrozumiałość, żeby odebrać swoją paczkę/list :)

Pan Witold - wzór pracownika nie do naśladowania. Dramat

Jedna z najgorszych placówek pocztowych jakie miałem okazje być. Panie i panowie pracujący na poczcie są bardzo nie mili odpychający, daj do zrozumienia po co pan pani tu przyszli. Wydaje mi się że pracują tam za karę.

Koszmar. Nie można nic załatwić telefonicznie. Szybciej można się dodzwonić do Watykanu niż na pocztę.

Kurier/listonosz z poleconym jeszcze nigdy do nas nie dotarł. Wieczne awizo chociaż jesteśmy w domu, reklamacje nic nie dają.

Nawet prze prze przemiła Pani w okienku, nie zmieni faktu, że znaczków po 3.30 brak. Były tylko cztery. A przecież, jak po znaczki to gdzie?🥺 W godzinach porannych kolejek brak, więc jeśli ktoś może, to najlepiej wtedy🥺

W dniu 12/02 byłam odebrać paczkę, oczywiście tłum ludzi ale nie o tym. Czekając ok.30 minut otwarte były 2 okienka, przy jednym Pani wszystko ok cicho i spokojnie, natomiast Pani w „czerwonych” włosach biegała na zaplecze z 20 razy krzycząc, ze wszyscy wszystko pomieszali i Ona sama jedna musi wszystko ogarniać( krzycząc przy tym IDIOCI, DEBILE itp.) myśle, ze w miejscu takim jak poczta nie powinno mieć miejsca cos takiego, chodzi mi o to ze jest tam dużo osób i nie każdy ma ochotę słuchać takich słów...
PORAŻKA