Poczta Polska

Pani Ewa, ciemnowłosa okularnica, była na tyle perfidna, że na paczce o długosci metra nakleiła nalepkę adresową akurat w miejscu w którym widniał znak kieliszka, informujący o rodzaju zawartości w paczce. Nie pozdrawiam kierownictwo powinno naprostować obsługę.

To nie poczta to zaścianek poczty. Trzy okienka jedno otwarte. Kolejka na zewnątrz placówki. Listonosz mimo obecności w domu domowników wrzuca perfidnie awiza do skrzynki. Żałosna podejścia do obsługi.

Panie na poczcie uprzejme i miłe ale pracowników to raczej za mało bo czasem są kolejki :-( Poza tym sprzedaż słodyczy i innych rzeczy nie powinna mieć chyba miejsca w urzędzie

Poczciara to żart, myli klatki. Nie raz, nie dwa a cały czas, została jej zwrócona uwaga, zaśmiała się i powiedziała, że ma to w d*pie i ona może się mylić. A potem przychodzi miły pan z urzędu i pyta się czy nie przyszły może do nas listy do sąsiadów. I wiecie co? te przychodzą ale te do nas już nie. Trzeba się z sąsiadami wymieniać, JEŚLI przychodzą. Bo zdarza się że nie przychodzą (dość często ;)). Jest już tak źle, że nawet influencerzy na YT się śmieją z poczty w Pruszczu.

Trochę ciasno, no i zbyt dużo rzeczy niezwiązanych z działalnością pocztową... Jak to w większości placówek obecnie...

Od dawna ten sam problem, dzwonek do domofonu, nikt się nie odzywa, otwieram a potem ktoś z domowników znajduje w skrzynce awizo. Dla mnie to problem pojechać na pocztę ponieważ mam złamana nogę i rękę. Z tego co widzę w opiniach, nic się nie zmienia.

Dzwonić można cały dzień i ani razu nikt nie odebrał telefonu - jakiś dramat.
Kolejny raz trafiają do mnie listy zaadresowane na taką samą ulicę i nr ale zupełnie inną miejscowość. I co mam z tym zrobić ? Sama bawić się w listonosza?

problemów tutaj nie miałem, mimo częstego korzystania z usług pocztowych, dopóki była w obsłudze ekipa, która jeszcze pamiętała czas działalności przy ulicy...Paderewskiego, której to placówki oczywiście już nie ma, ale jest ta znana z tego, że kolejki bywają długaśne