Poczta Polska

Unikam jak ognia tej placówki, ale traf chciał, że ktoś uparł się nadać do mnie paczkę Pocztexem 48.
Paczka nadana 2 sierpnia. Dwa dni później dotarła na pocztę w Człuchowie i tak sobie leży. 5 sierpnia jest piątek i listonosz nie dostał jej do doręczenia. Może dostarczy ją w poniedziałek. Po prawie tygodniu od wysłania.
Brawo poczta Człuchów!

Godziny pracy placówki to jakiś żart. Kiedyś każdy mógł odebrać list w tygodniu pracy, bo poczta pracowała do 19:00. Teraz pracują do 17:00 i jak ktoś pracuje do tej godziny to zostaje mu tylko sobota. Ale nawet w sobotę pracuje tylko 1 okienko i to do 12:00 (kiedyś pracowali do 14:00). Żeby było śmieszniej godziny co pół roku ulegają skróceniu. Nigdy nie możesz być pewny, że będzie otwarte.

Budynek fajny zabytkowy (za to 1 gwiazdka), stałem w kolejce tylko 40 minut, żeby podejść do okienka. Jak już udało mi się dojść do okienka to Pani próbowała zszyć 2 kartki, ale chyba na szkoleniu nie było obsługi wszystkich narzędzi biurowych, w związku z czym poczekałem kolejne 5 minut. Po 45 minutach miałem już w ręku swoją korespondencje ❤️!

Lokal może się spodobać amatorom stania w kolejce, którzy nie mają co robić z wolnym czasem.

PS. Pandemia się skończyła, więc może pan listonosz mógłby już paczki dostarczać do domu, a nie wpychać awizo do skrzynki? Jeżeli ma tylko wkładać awizo, to apeluje, żeby nie jeździł niepotrzebnie i truł środowisko, tylko wysłał smska.

Praca jest tutaj kpina. Po ustaniu umowy pracy wysyłają do byłego pracownika wezwanie do zapłaty za braki w gazetach. Robią to bezpodstawnie.
Nie polecam pracy tutaj ani jako pani przy okienku, ani listonosza.
Szkoda zdrowia...

Tragedia! Kolejki długie obsługa na 1 lub 2 okienkach. Tempo obsługi klienta barrrrrdzo długie, Godziny otwarcia chyba tylko dla bezrobotnych.Zamykaja o 17.

Jest dzięki Bogu ostatni dzień lutego. Dostalam powiadomienie o tym że dostanę paczkę za pobraniem i mogę opłacić karta. Nie mogę. Kurier nie ma czym skasować. Przecież to kpina z klienta.

Profesor Dumbledore poczułby się zawstydzony brakiem umiejętności widząc jakie czary wyprawiają się na tej poczcie. Skradzione przesyłki, znikające informacje w tajemniczy sposób, 20 osób w kolejce, prawie na dworze stoją ale jedno okienko czynne. Tam chyba faktycznie tylko na zakupy iść jak do biedonki za daleko. Tam już wszystko można kupić. Dramat nie placówka pocztowa.

To co sie tam wyprawia to by można komedię nakręcić. S. Bareja się chowa.
Tam juz jest jakis supermarket ,ciekawe kiedy zaczna hot dogi sprzedawac. Normalnie sklepik osiedlowy,ale zeby obsłuzyc sprawnie to nie potrafia otworzyc drugiego okienka, nie wspomnę o czterech bo tyle tam jest, jeszcze nigdy nie widzialem zeby były czynne cztery okienka. Panie tam mają takie miny jakby za karę tam siedziały. Siedzą i chyba tylko paznokcie malują,nie moge patrzec na te ich szpony.