Krótka opinia zatroskanej babci - w klasie 7a niepodzielnie panuje caryca Nadia. Tyle się mówi o hejcie, depresji i samobójstwach wśród młodzieży. Tymczasem ani dyrekcja szkoły, ani nauczyciele, ani rodzice nic z tym nie robią. To poszkodowane dzieci i ich rodzice muszą poświęcać czas i pieniądze na wizyty u psychologów i psychiatrow, a źródło problemu czyli Nadia nadal ma się dobrze i typuje kolejne ofiary. Może to właśnie ona powinna zasięgnąć porady u specjalisty i zacząć się leczyć, żeby nie krzywdzić kolejnych dzieci?
