Chodziłam do tej szkoły ponad 15 lat temu. Do teraz bardzo cieszę się za zdobytą wiedzę, ale jestem zła na nauczycielki, które widziały jak dzieciaki mną pomiatały, a ja płakałam w klasie nie raz. Pytając co się stało przy całej klasie było oczywistym, że nie powiem prawdy. Ale nikt nigdy nie przyszedł mnie zapytać na osobności co się dzieje. Wysyłając dziecko, człowiek po takich doświadczeniach zastanawia się, czy jest tam na pewno dobra opieka. Skutki tego, co się działo w podstawówce odczuwam do teraz. Bardzo złe wspomnienia. Jeśli zależy wam na uczniach i widzicie, że coś się dzieje, to po ludzku zajmijcie się tym dzieckiem.
