Wtórpol Sp. z O.O.

Pojemnik na odzież używaną stał w nielegalnym miejscu i uszkodził mi auto.
Dzwoniłem do sekretariatu ale zablokowali mój numer telefonu.

#TekStylowo
Sklep w Sanoku (Lwowska) to porażka. Rozumiem, że to nie jest firmowy butik "ala Armani" ale stosunek obsługi do klientów jest poniżej dna i metra mułu!! Panie ofuczane i podnoszące głos do klientów , bo muszą zawieszać na wieszaki cuchy, podnosić te, które spadły na podłogę, zapominając przy tym, że to należy do ich obowiązków? No chyba, że standard tej firmy to chodzenie za klientem i zwracanie mu uwagi? Skoro od kogoś wymaga się kultury, to niech panie same ją najpierw pokażą. Wiecznie nie mają drobnych do wydawania, jak zobaczą, że klient płaci banknotem np. 100zl, to jest oburzenie i pretensje, że klient drobnych nie ma. Nie polecam.

Jeśli ktoś lubi szperać to znajdzie w tym miejscu wiele fajnych rzeczy. Jeśli wcześniej nie ucieknie przed obsługą. Panie krzyczą na klientki. Głównie nie podoba im się sposób odwieszania rzeczy. No niestety według mnie od tego jest obsługa, żeby dbać o wygląd sklepu. W hali jest jedno lustro dostępne dla klientek, drugie dziwnym trafem wisi za ladą obsługi i nie ma do niego dostępu. Zdaję sobie sprawę że to nie salon firmowy ani nawet sieciówka, ale takt i kultura obowiązują wszędzie.

Dziennie przetwarzają 300 ton, rocznie – 65 tysięcy ton wyrzuconej odzieży. Odzież zbierają do kontenerów, które można znaleźć w niemal każdej gminie w kraju, odkupują ją również z Polskiego Czerwonego Krzyża. Mają ponad 120 sklepów w Polsce, ich powierzchnia regularnie się zwiększa. Ponadto eksportują odzież do 30 krajów na trzech kontynentach. Głównie do państw Afryki. Dzięki działalności, każdego roku na wysypiska śmieci nie trafia 65 milionów kilogramów tekstyliów. Przedsiębiorca założyciel Wtórpolu tylko w ubiegłym roku 2018 na odpadach z szafy zarobił 10 mln zł. Firma przerabia stare ubrania na paliwo, które zastąpi węgiel. Część z nich odświeża i wysyła do sklepów zwanych popularnie lumpeksami. Pozostałe poddaje skomplikowanym procesom technologicznym.

Nie polecam tego miejsca nikomu. Zapytać kogoś o towar to jak szukanie igły w stogu siana. Usiłowanie przeprowadzenia rozmowy z przełożonymi lub zarzadem kończy się raczej na opryskliwych odzyskać i straszenie adwokatem (chyba mają to już w krwi). Osobiście uważam za dziwne że ta firma przyciąga jakichkolwiek klientów. Podsumowując lepiej iść do Sortex-u. Konkurencja ma lepszy towar i są w stanie udzielić odpowiedzi bez adwokackiego bełkotu.

Towar może być zawsze się coś znajdzie, ale 1 Pani w Tarnobrzegu na ul. Moniuszki okropna, poniżanie i czepianie się o odwieszanie ubrań, krytyka starszych i arogancja do granic możliwości, brak kultury, chodzę tam od kilku lat i po zmianie obsługi szok.

Duża powierzchnia sklepu. Ubrania na wieszakach, niestety koszmarnie znoszone, niektóre bardzo brudne. Ceny wyjsciowe jak na taką ofertę wysokie. Nie ma przymierzalni. Ogolnie niepotrzebnie się przejechałam do Skarżyska.

Zbieranie używanej odzieży na handel i na własny zarobek to ma być super dla nas?! Właśnie przez takie pojemniki leżą ciuchy brudne , mokre na ziemi bo nikomu nie chce się wrzucać do środka . Do tego te czerwone brzydackie pojemniki niech stawiają koło swoich domów !!!!