Noclegi u Kudłatego

U Kudłatego mieszkaliśmy w domku z pokojem dla dwóch osób oraz łazienką, miejsce jak najbardziej godne polecenia,pokój i łazienka czyste i zadbane,pełne wyposażenie, lodówka,aneks kuchenny z płytą indukcyjną (nie zabrakło rownież garnków, naczyń oraz sztućcy). Ogród otaczający dom zadbany, jest miejsce na grill oraz uroczy staw.

Czysto, ciepło i bardzo przyjemnie. Komfortowe warunki, łazienka,wyposażona kuchnia, na zewnątrz altana z kominkiem. Bardzo mili i pomocni gospodarze. Dogodne położona baza wypadową na szlaki. Polecam

Właśnie wróciliśmy z 2 tygodniowego wypoczynku w Dwerniku. Polecam Apartament pod Lipką, właściwie wolnostojącego dom o powierzchni 100 metrów na rozległej działce. 2 łazienki, 4 sypialnie i nowoczesne wyposażenie. Dogodny punkt do wypadów pieszych i rowerowych. Bardzo uprzejmi gospodarze.

Polecam!!! Spędziliśmy w tym urokliwym miejscu 2 tygodnie. Właściciele bardzo pomocni, czekali na nasz przyjazd do północy, przez kolejne dni nie narzucali się swoją obecnością, ale zawsze służyli radą- za co duży plus. Wynajęty domek był na osobnej posesji z olbrzymim podwórkiem. Wnętrze zrobione w nowoczesnym stylu o ogromniej przestrzeni, z nowym sprzętem. Do naszej dyspozycji były dwie łazienki na różnych poziomach, co bardzo usprawniło sprawę w porannych wyprawach na górskie szlaki. Widać, że właściciele inwestują w obiekty, które są pod ich opieką- to moja druga wizyta w tym miejscu, na pewno jeszcze wrócę do Kudłatego.

Wybraliśmy nocleg w Dwerniku, bo to dogodna baza wypadowa zarówno w połoniny, jak i te mniej znane Bieszczady (w bliskim sąsiedztwie domku przebiega niebieski szlak na Magurę Stuposiańską). Jednocześnie miejscowość nie jest tak oblegana przez turystów jak Cisna, czy Wetlina. U Kudłatego to miejsce spokojne, sprzyjające odpoczynkowi po powrocie ze szlaku. Domek schludny, zadbany, o dobrym standardzie i wyposażony we wszystko co potrzeba. Podobnie otoczenie z dużą altaną i grillem. Gospodarze bardzo przyjemni i otwarci. Polecam.

Nocowałam z koleżanką u Kudłatego 5 dni. Pobyt był bardzo udany. Bardzo schludne otoczenie, zadbany trawnik, piękny staw rybny i piękna altana z grillem i kamiennym zlewem, aby umyć naczynia. Pokoje czyste, schludne, zawsze ciepła woda. Właściciele szalenie mili, sympatyczni, udzielali pomocnych rad i nawet jeżdzili z nami do pobliskiego baru na wspaniałe jedzenie. Spędzali również z nami miłe wieczory w altance. Od 25 lat jeżdżę w Bieszczady, ale to co pokazał nam Kudłaty podczas 2 wspaniałych wypadów terenowym autem po duktach leśnych, łąkach, w deszczu , błocie, oraz słońcu, to jeszcze nie widziałam!!!. Wspaniałe widoki na połoniny, pasmo Otrytu. Zjeździliśmy górami podczas tych prawie 5 godzinnych wypadów dolinę Sanu od Drwenika do Rajskich, zdobywając ciekawe informacje o ciężkiej pracy leśników, sadzeniu lasów, opiece nad zwierzyną leśną.Wisienką na torcie było odwiedzenie domu sławnej Tośki na Krywym oraz ruin cerkwi na Krywym, gzie została pochowana. Dziękujemy gospodarzom za wspaniałe chwile, za przybliżenie ciężkiej pracy ludzi lasów bieszczadzkich, którzy tam pracują . Pozdrawiamy szczególnie Panią Krysię życząc dużo, dużo zdrowia. Polecamy noclegi u Kudłatego i na pewno tam wrócimy, może na rykowisko 😀

Pokój to przebudowana stodoła, od rana prace i hałas. Pokój ciasny i mało przytulny a cena na miejscu okazała się dwa razy wyższa niż cena podana przez Panią podczas rozmowy.

Edycja:
Cena proponowana przeze mnie była wyższa (40 zł od osoby), rezerwacja była zrobiona na 2 osoby i nie zmienia to faktu iż informacje odnośnie ceny, które uzyskałem przez telefon nie były zgodne ze stanem faktycznym dlatego nie polecam.

Witam, przebywałam u tych Państwa w domku 03-11.07.2020 wraz z mężem i córka . Niestety nie jestem zadowolona z tego lokum. Po 1. Śmierdzi w toalecie i łazience gdyż to przerobiona stodole i czuć że kiedyś były tam zwierzęta. Po 2. Nie działa wifi w tym domku. Po 3.w dniu przyjazdu wlasciecie nie wykazali wogole zainteresowania nami bo mieli gości. Jak przyjechaliśmy wskazali tylko drzwi w których był klucz i tyle. Zero informacji. Komunikacja z właścicielami bardzo słaba i mam wrażenie że tylko są nastawieni na pieniądze. Nie można korzystać z drewna którego mają ogromne ilości tylko jak się chce korzystać to trzeba kupić węgiel drzewny, problem z szlaufem by umyć rower. Problem też powstał z zapłatą bo Pani dolicza klimatyczne o czym wcześniej nie informuje, nie można skrócić sobie pobytu bo Pani ma problem i żąda całej kwoty nawet za dni za które się nie przebywa. W tym samym czasie w innym domku byli znajomi to właścicielka poleciła które stoki są fajne gdzie kupić sery, świeże jaja, gdzie miód, gdzie można konno pojeździć, pokazała dokładnie domek opowiadając gdzie co jest i dając kartkę by napisać czego brak w wyposażeniu, właścicielka pokazała jak dojść do rzeczki gdzie było palenisko, dowolnie można było korzystać z drewna i siekiery właścicieli. Coś zupełnie odwrotnego do właścicieli,, u Kudłatego ''. Co do miejscowości to rzeczywiście cicha kameralna na uboczu, sam teren posesji u kudłatego zadbany. Szkoda tylko że o 7 rano dziennie przez cały pobyt przyjeżdżała ekipa remontowa robić schodu wejściowe u właścicieli bo przez to było głośno i nie można było spać i chcąc napić kawy w altance która niby była do dyspozycji gości to kurz od piłowanych kafli się unosił i panowie kręcili co akurat mnie przeszkadzało by spokojnie i miło tam odpoczywać przy kawie.Uważam że 1440zl za pobyt tygodniowy bez wyżywienia to nie male pieniądze by być w smrodzie, kurzu i się denerwować. Ja napewno 2gi raz tam nie pojadę i każdemu odradzę to lokum choć decyzja należy do danej osoby.