Nie miałem wielkich oczekiwań wobec Pani Katarzyny. Od początku uważałem, że jej rola jest zbędna. Nie mniej jednak płacąc 10 tys. prowizji miałem 1 oczekiwanie - bezpieczeństwo transakcji. Chciałem mieć prawdziwą wiedzę na temat nieruchomości. W praktyce Pani Katarzyna nawija makaron na uszy i nie obchodzi ją faktyczny stan. Twierdziła, że za płotem raczej nikt się nie wybuduje, ponieważ rolnik "raczej szybko nie sprzeda działki", a podczas tej rozmowy działka była już sprzedana i niebawem ma ruszyć budowa. Podobnie ze światłowodem - ponoć miała być to kwestia czasu. Podczas tamtej rozmowy światłowód już był, ale do naszej drogi nigdy nie miał być doprowadzony - wystarczyło wykonać 1 telefon. Te nieprawy to pikuś w porównaniu z prawdziwą bombą - otóz okazuje się, że na naszej nieruchomości ciąży wada prawna. Musimy iść na drogę sądową.
