KFC Suchy Las Ibis

Po pierwsze dostawa przyjechał 30 minut później. Nikt nie poinformował o tym fakcie. Burger przyjechał zimny, trzy opakowania frytek zostały wyrzucone ponieważ były zgniecione stare gabczaste i wogole nie osolone. Kurczaki były letnie ale za to ostre jak diabli. Na to wszystko dodatkowo jeszcze cały kubełek z zawartością w środku był zgnieciony i wyglądał jakby podawali żarcie świni do koryta.

Stripsy wielkości nagtsow cheesburger składający się w większości z ketchupu i musztardy plus bardzo starej bułki ( to białe na zdjęciu to rozpadająca się stara bułka pod którym jest mikro kawałek mięsa)
Obsługa nie ogarnia zamówień i trzeba dwa razy podejść bo czegoś zapomnieli

Dramat. W środku temperatura 15 stopni, klienci siedzą w kurtkach, a obsługa informuje, że ma narzucone z góry, żeby nie włączać ogrzewania. Brawo KFC ! Odradzam wizytę w tej restauracji.

Fast food jak w każdym KFC, nie ma sensu się rozwodzić nad jakością jedzenia bo nie odstaje od innych placówek tej firmy. Jednak można przyczepić się do obsługi, o ile osoby na kasie są zawsze mile i kulturalne to zawartość zamówień zostawia wiele do życzenia. Jeżdżę tam co jakiś czas i chyba tylko 2 czy 3 razy dostałem w swoim zamówieniu to co co rzeczywiście zamówiłem. Zawsze czegoś brakowało, a to dodatkowych hotwingsów, a to dolewki czy cheseburgera jednak ostatnio to było po prostu śmieszne. Partnerka zamówiła zestaw z granderem i dostała go, uwaga... bez grandera, jej zamówienie były złożone razem z moim może więc stąd to przeoczenie jednak jeśli jesteś zmuszony za każdym razem kiedy zamówisz coś na wynos sprawdzać czy masz to co zamówiłeś to sytuacja robi się kuriozalna po prostu.

Witam w dniu dzisiejszym odwiedziłam KFC w Suchym Lesie i jestem zawiedziona. Po pierwsze w restauracji zimno do tego czeklam 30 min na swoje zamówienie pomijając fakt, że w tym miejscu bo restauracją tego nie nazwe było tylko kilka osób. Zmarzłam gorzej niż bym miała spędzić ten czas na dworze, a na dodatek jedzenie nie należało do najcieplejszych raczej bylo letnie. Kanapkę longer, którą otrzymałam to naprawdę rzenada. Zamiast miesa dostałam spaloną panierkę i pani z obsługi powiedziała mi, że tak podają. No nie wydaje mi się żeby tak było podawane bo spotkałam się z czymś takim pierwszy raz. Wszystkie pani, z którymi rozmawiałam odnosiły się do mnie jakby pracowały tu za karę pomijając panią, która przyjmowała odemnie zamówienie bo była naprawdę miła i uśmiechnięta. Reszta pracowników naprawdę tragedia jak widzi się takich ludzi to nie ma się ochoty nawet w takim miejscu przebywać.

Jedyne co mogę jeszcze dodać to współczuję menadżerce, która jest naprawdę sympatyczna, takich pracowników.

W dniu wczorajszym odwiedziliśmy ten lokal po raz kolejny. Niestety tym razem okazało się to totalną porażka... w zamówionym kubełku Classic brakowało dwóch sosów, nie dali talerzyków. Po zwróceniu uwagi obsłudze, zdziwienie, że czegoś nie dostaliśmy. Po 10 minutach jedzenia, kiedy dokopaliśmy się do połowy kubelka, okazało się, że były tylko dwa kawałki Kentucky, a nie 4. Panierka na kurczaku mocno spieczona, wręcz brązowa, a zatem olej przepalony i dawno nie wymieniany. Dwa ketchupy na 4 osoby, żal... jeden z gorszych KFC w których jedliśmy...

Totalna kpina. Nie miła obsługa, o słomkę i serwetki trzeba się prosić. Kanapka grander z minimalna ilością kurczaka

Ogólnie krótki czas oczekiwania na zamówienie, co jest na plus. Jedzenie ok. Byłam w porze śniadaniowej. Tosty z jajkiem i rukolą przyznam były dobre. Kawa latte wyśmienita. Gdyby jeszcze obsługa widząc klienta zapytała, czy w czymś pomóc, byłoby rewelacyjnie. Niestety pracownica obsługująca nie była zainteresowana sprawdzeniem, czy klient chce coś zamówić. Na szczęście znalazłam ekran dotykowy i złożyłam zamówienie. Było po 9 rano więc zrzucam to na wczesną porę i to, że owa pani być może jeszcze nie całkiem się obudziła;-)