Restauracja U Koziołka

Dałam 5 gwiazdek, bo jedzenie wyśmienite polecam wszystkim, jednak mam jedno zastrzeżenie Pani obsługująca bardzo nieprzyjemna osoba. Uważam, że powinna być dla klienta, a nie zadawać zbędne pytania i robić wielkie oczy. Sam bar bardzo duży plus 😊

Na dwie kawy i koktajl czekania 30minut, dobre żarty. Pomijając fakt, że kawka i napój wypity, a deserów nawet nie było widać. Nie polecam, chyba, że ktoś ma cały dzień na czekanie za kawą i owocem. :)
Gdyby można było dawać gwiazdki na minusie, było by mocne -5. :)

Miejsce czyste, schludne. Niestety umawiając pokój tydzień wcześniej przed przyjazdem , że będę 2 dni, po jednym dniu zostałem wyproszony. Obsługa twierdziła, że zamawiałem na jeden dzień 😡

Okolica fajna, w barze brudne, popękane siedzenia, kluski śląskie twarde, gulasz zmielony, a wszystko podane i zamówienie przyjęte przez niemiła panią. Obsługa zajeta plotkami w kuchni czego efekty bylo widać . Na danie czekalismy 40 min

Mam ambiwalentne odczucia wobec tego miejsca. Być może zadziałały tutaj czynniki zewnętrzne, ale nie mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że obsługa była miła i odnieśliśmy pozytywne wrażenie. Jedzenie na plus, dobre, porcje średniej wielkości. Przyjemna lokalizacja w bezpośrednim sąsiedztwie jeziora z pomostem. Jednak tutaj kończą się dobre strony. Pojechaliśmy w 10 osób, rezerwacja na 13:00. Na zamówienie czekaliśmy ponad 1,5 h. Osoby które zamawiały przed nami przy barze otrzymały swoje porcje wcześniej. Poszłam cierpliwie zapytać, za ile mniej więcej będą nasze posiłki, pani uniosła się zdenerwowana, trzy razy spokojnie powtórzyłam swoje pytanie, zanim uzyskałam odpowiedź. Co więcej, pani obsługująca przy barze równocześnie odbierała telefony (z zamówieniami?). Posiłki były przynoszone do naszego stolika w różnych odstępach czasu - mogłabym powiedzieć, że to zależy od długości przygotowywania potrawy, jednak pstrąg był gotowy znacznie wcześniej niż klasyczny schabowy. Kiedy podeszliśmy zapłacić pani nawet na nas nie spojrzała, bez słowa zaczęła podliczać zamówienie. Rozumiem, że to był "gorący moment", jednak jako klient czuję się zlekceważona. Jestem też świadoma, że gdybyśmy zamówili posiłki przez telefon nie musielibyśmy tyle czekać. Jednak widząc osoby zamawiające na miejscu później niż my, które dostały posiłki wcześniej, miałam odczucie niesprawiedliwego potraktowania. Nastrój rodzinnej niedzieli nieco opadł, głód wzmagał złość, ale udało mi się podejść do tej sytuacji z cierpliwością i spokojem. Podsumowując: raczej więcej tam nie wrócimy.

Nie mam się do czego przyczepić, jedzenie smaczne i sympatyczni pracownicy.

Miejsce czyste, Pani z obslugi przy składaniu zamówienia niezbyt miła, gdyby tam pracowała za kare. Za piwkiem czekałem około 15 min. Chociaż w lokalu były dwie osoby. Porcje naprawdę spore, niestety pieczarki na filecie twarde niedosmazone, ciężko było zjeść, makaron spoko, jednak przesolony. Zapomniano dostarczyć sos do zestawu Frytki nieposolone, przy stolikach na zewnątrz brak możliwości samodzielnego zabrania zestawu soli i pieprzu. Mięso świeże, soczyste, surówki również. Ceny adekwatne co do porcji.

Smaczne jedzenie, duże porcje, bardzo miłe Panie z obsługi. Noclegi bardzo czyste pokoje. POLECAM