/Łódzkie Voivodship/Restauracja

Zajazd OAZA

DW491, 98-355, Zalesiaki-Pieńki 1G, 98-355, Polska

Zajazd OAZA
Restauracja
3.9
8 komentarze
Wskazówki dotyczące kierunku
3VFR+3W Zalesiaki-Pieńki, Polska
+48 43 655 75 75
facebook.com
Zgłoszenie lokalizacji
Reclaim this location
Share
Napisz recenzję
Hejt kometa
Hejt kometa2 lata temu
Lokal z daleka od miasta ale blisko drogi z której jednak hałas nie dociera. W środku czysto i schludnie miejsce ma bardzo duży potencjał. Jedzienie smaczne żurek obłędny ceny to kwestia sporna moim zdaniem cena jest adekwatna do podawanych porcji oraz jakości dań.
Mogę z czystym sumieniem polecić dalej i na pewno jeszcze tam wrócę 😊.
Marcin B
Marcin B2 lata temu
Słabe jedzenie za duże pieniądze. Dwie kawy i dwa dania główne (sałatka grecka 25 zł, kotlet z fileta kurczaka i może 7 klusek śląskich, bez surówek - 30 zł) kosztowały nas ponad 70 zł. Tak jak wspominali inni klienci tego przybytku - długi czas oczekiwania, drogo i mało smacznie. Polecam szukać czegoś innego.
Patryk
Patryk2 lata temu
Miejsce ładne ale przy - 2°C na zewnątrz w środku było mega zimno. Siedzieliśmy w kurtkach, a i tak było zimno. W toalecie brak papieru do rąk, suszarki też nie ma więc wychodzisz z mokrymi rękami. Jedzenie to typowe frytki z frytkownicy i schabowy. Porcje małe, ceny raczej standard.
Zimno, zimno, zimno.
Michał Chojecki
Michał Chojecki2 lata temu
Dość drogo, ale smacznie. Zarzut o niedobre surówki mocno naciągany. Według mnie są świetne, chyba że miałem szczęście. Zupy są za drogie, za 20 zł naprawdę moglibyście nalać tej zupy większą miskę. Zróbcie jakąś zupę dnia za dyszkę, albo dorzucajcie do dania za piątkę. Czysto, obsługa miła. Za daniem czekałem może 10-15 min. Myślę że jeszcze tu zajadę.
Ania Szczepaniak
Ania Szczepaniak2 lata temu
Bardzo smaczne jedzenie, solidne porcje,surówki świeże i w naprawdę przystępnej cenie!
Obsługa miła i sympatyczna. Duży plus za kącik dla dzieci z zabawkami.Fajne miejsce na spotkanie rodzinne czy ze znajomymi przy dobrej kawie.
Rafał Leonowicz
Rafał Leonowicz2 lata temu
Jedzenie pyszne, zamówiliśmy roladę, kluseczki śląskie i panierowaną pierś z kurczaka z frytkami dla dzieci. Dużo i pyszne. Czas oczekiwania ok 45 min trochę dużo, ale warto było. Polecamy 😉
Ann 42
Ann 422 lata temu
Zatrzymaliśmy się przejazdem zeby cos
cieplego zjesc- przepiękny zajazd, przepyszny zurek i jeszcze pyszniejszy placek po węgiersku. A porcje tak duże, że podróżując dużo, takich jeszcze nie dostaliśmy. Przemiła pani podawała kolejne zamowine potrawy w odpowiednim momencie. Szczerze polecam!
Przemysław Buchta
Przemysław Buchta2 lata temu
Trafiliśmy do „Zajazdu Oaza” przez czysty przypadek, moja druga połówka zgłodniała w trasie a dosłownie 500m dalej pojawiło się owo dobro nieruchome. Środek tygodnia ok. godziny 15 więc oprócz nas zajęty tylko jeden stolik. Zacznę od samego wystroju – na zewnątrz mamy styl typowo góralski a w środku zmiana o 180 stopni i nurt zdecydowanie nowoczesny co powoduje, że miałem małe rozdwojenie jaźni i dwa razy wyszedłem na zewnątrz sprawdzić czy jestem w na pewno w tym samym budynku. Kelnerka szybko zjawia się przy stoliku z menu i równie szybko dostajemy zamówione napoje ale tutaj moja mała dygresja: mój standardowy mix czyli ShwipShwap ( Pepsi + Mirinda ) albo Mezzo Mix ( CocaCola + Fanta, w zależności z kim ma umowę podpisany lokal ) tym razem zamienił się w Pepsi + Fanta… Jak by przedstawiciel jednej z w/w firm zobaczył te dwa napoje obok siebie w lodówce to na 100% jest dym… Wybieramy kotlet schabowy bez kości, ziemniaki i kapustę zasmażaną a do tego kurczak z serem i żurawiną, frytkami i zestawem surówek. Tutaj na chwilę się zatrzymamy – niestety wszystkie surówki miały w składzie cebulę ( której po prostu nie lubię ) a że buraczki do kotleta z serem nie za bardzo pasują to postanowiłem obyć się bez żadnych warzyw – niestety na końcowym rachunku nie było to w żadnym wypadku uwzględnione i zapłaciłem za cały zestaw. Schabowy całkiem niezły, ziemniaków z wody za bardzo nie da się zepsuć ale kapusty zasmażanej to kucharz nigdy nawet na oczy nie widział – wedle opinii mojej partnerki. Ciekawiej zaczyna się przy moim daniu. Stara zwiędła rukola z malutką połową pomidorka i kilkoma kiełkami jako dekoracja rodem z czasów PRL nie jest taka zła w porównaniu do mojego, dziecięcej wielkości, kurczaka z serem i dżemem truskawkowym… Wiem jak smakuje i wygląda żurawina a jak smakuje i wygląda dżem truskawkowy. No dajcie spokój… Trzeba było powiedzieć, że nie ma albo zaproponować coś innego. Tego dnia to nie ja płaciłem za posiłek a dodatkowo miałem od rana świetny humor bo byliśmy w drodze na mini wakacje wiec olałem sprawę, uśmiechnąłem się i wyruszyliśmy w dalszą trasę.

Powinno być 1,5 gwiazdki ( te 0,5 dodatkowo za obsługę ) ale nie ma połówek więc na zachętę daję 2. Grubo do poprawy.
Zalecane lokalizacje