Cztery Struny Świata

W Koluszkach byłem przejazdem. Miejsce trudno znaleźć, ale jedzenie rewelacyjne. Sam zjadłem żeberka w sosie BBQ i mogę każdemu polecić.
Przy okazji kolejnej wizyty niestety, żeberek nie było! Co prawda zjadłem łososia w pergaminie, był smaczny, jednak to nie było to po co tam podjechałem!

Fajne, klimatyczne miejsce. Nie sądziłem, że w tak małej miejscowości jak Koluszki, znajde tak dobrego burgera! LumberJack, czyli burger, którego zamówiliśmy, był po prostu wyśmienity. Mięso było idealnie zrobione, do tego serek w panierce - niebo w gębie. Chrupiąca bułeczka i ostry sosik. Frytki, czyli złociste kawałki ziemniaka, dobrze wypieczone i chrupiące z sosem majonezowym - przepychota. Bardzo miła obsługa. Niestety płatność tylko gotówką, ale bankomat jest niedaleko, wiec akurat w oczekiwaniu na burgerka można śmiało iść po cash. W 100 % polecam ten lokal.

Bardzo dobre jedzenie, przemiła obsługa, fajny klimat. Muzyczka przyjemnie gra w tle, w lokalu nie było za głośno, mimo pełnych stolików. Polecam.

Fajne miejsce gdzie odbywał się akurat koncert. Atmosfera przednia i miła obsługa.
Na pewno tam wrócę skosztować menu, które poleca restauracja bo dużo dobrego słyszałem o serwowanych daniach. Dziękuję organizatorom imprezy za super spędzony wieczór z zespołami, które umiliły czas swoją muzą 😁

Świetny burger, duży i wart polecenia. Frytki z batatów najlepsze jakie jadłem. Klimat miejsca bardzo dobry. Polecam tą restauracje każdemu. 11/10

Zamówiłem z dowozem.
Burger z łososiem - wielki i bardzo dobry.
Burger z szarpaną wołowiną - wielki i bardzo dobry.
Grillowane polędwiczki kurczaka z frytkami i pieczonymi ziemniakami - porcja niepowalająca, ale wszystko smaczne.
Nuggetsy z frytkami z menu dla dzieci - porcja niestety śmiesznie mała, nie wiem jakie dziecko by się tym najadło; kilka malutkich kawałów kurczaka i dosłownie jakieś 15 frytek. Nie spotkałem się nigdzie z tak małą porcją. Uważam, że powinna być przynajmniej informacja o gramaturze w menu.
Obsługa bardzo miła.

Nie wiem co tam się porobiło, ale Pad Thai był obrzydliwy. Trudno to nawet nazwać Pad Thaiem (z czerwoną cebulą zamiast dymką, cienkimi kiełkami zamiast tradycyjnymi grubszymi, bez limonki do wyciśnięcia, ale za to chyba z 2 były wciśnięte do „sosu” który był niezjadliwie kwaśny.) nie wiem co mam powiedzieć… najgorszy pad thai w życiu. Mega rozczarowanie zwłaszcza ze jestem stały klientem. Znajomi narzekali, że burgery były chłodne. Na plus frytki z batatów

Wystrój bardzo ciekawy
Miejsce klimatyczne
desery ok
ceny łódzkie
Warte odwiedzenia