Tivoli

Przyszliśmy specjalnie, bo chciałem zjeść barszczyk z pasztecikiem. Nie zawiodłem się barszczykiem, przypomniał mi smaki dzieciństwa. Idealnie doprawiony, nie za ostry, nie za słodki, nie za kwaśny. Zdziwiła i zawiodła mnie forma pasztecika w postaci bułeczki z ciasta ptysiowego z pasztetem na wierzchu, nie mniej był smaczny i bez problemu dostałem dodatkową sztukę. Żona była bardzo zadowolona z żurku w chlebie. Nie mieliśmy czasu na inne jedzenie, więc się nie wypowiem. Obsługa przemiła i profesjonalna, wystrój ciekawy i warty obejrzenia. Polecam.

Ogólnie jedzonko dobre, smaczna zupa z czosnku, smaczne wątróbki 🤤
Miła obsługa, dla mnie jedynym minusikiem to lemoniada bo nie handmade, a takie lubię

Jedzenie dobre tak na 4,5 , choć troszkę brakuje do tego co pamiętamy. Obsługa miła. Kuchnia bardzo sprawnie działa i wydawała posiłki szybko pomimo sporej ilości zamówień.

Tradycyjne, polskie jedzenie podawane w cenach relatywnie niskich co do ilości otrzymanych porcji, które są ogromne!! 😁 Obsługa miła, szczególnie ta niziutka, blond kelnerka, która powitała nasze towarzystwo szerokim, szczerym i pięknym uśmiechem, a następnie zadbała o nas jak o stałych, dobrych klientów dzięki czemu mogliśmy cieszyć się bardzo pozytywną atmosferą 😊 Ps. 4 gwiazdki przez niedosmażony krokiet, który podany był to trochę zbyt mało kwaśnego barszczu.

Klimat restauracji tworzą pracujący w niej ludzie. Często wracamy w te same miejsca nie tylko dla smacznego jedzenia, ale także dlatego, że czujemy się tam tak, jak na obiedzie u rodziny. Tego brakuje teraz w Tivoli. Niegdyś Panie Kelnerki witały gości z uśmiechem, doradzały, zachęcały, zapraszały do ponownych odwiedzin zadowolonych gości. Obecna załoga, to dwie młode Panie, które w pracy po prostu są obecne.
Jedzenie dobre, porcje małe. Dodam tylko, że Tivoli odwiedzam od trzydziestu lat i nie jestem pewna, czy kiedykolwiek tutaj raz jeszcze zawitam.

Bardzo fajna restauracja. Dobre jedzenie i super wystrój. Miła obsługa , trochę trzeba czekać mimo tego ze restauracja była pusta, poza tym kuchnia pomyliła dania, przyniesiono inne danie niż zamówiliśmy, mały chaos. Może dlatego, że brakuje obsługi po przerwie. Dlatego tylko 4 gwiazdki, ale jeszcze się tam pojawię i może zmienię na 5*

Restauracja z tak rozbudowanym menu... to nie może się udać. W dobrej restauracji karta ma kilka stron. Wyrafinowanych, przetestowanych, dopracowanych kilkunastu propozycji. A tak... jest mało smacznie, jedzenie jest odgrzewane, rozmrażane. Nie pomoże dodawanie plasterka pomarańczki do wszystkiego. Naprawdę czuć, że składniki są tanie. Legnica to w dalszym ciągu kulinarna pustynia.

Polędwica a la Tivoli podana na gorącej patelni: pieczarki i warzywa bardzo dobre, niestety mięso suche, twarde i bez smaku. Przystawka, śledzie w sosie tatarskim i rolada z karpia, wyśmienita.