Restauracja Szyszka Smaku

Restauracja hotelowa, ale mega! Bardzo miła obsługa, a jedzenie na bardzo wysokim poziomie. Byliśmy zachwyceni od początku do końca. Tatar podany ze świeżą bagietką po prostu rozpływał się w ustach. Żeberka w sosie bbq z frytkami odchodziły od kości, schabowy był przepyszny z mega ziemniaczkami, a roladki wieprzowe zawijane w boczek w sosie z grzybkami to poezja. Na koniec zamowiliśmy deser niespodziankę ze świeczką dla mamy, a z kelnerką można było się dogadać w każdym szczególe. Ceny normalne. Bardzo bardzo polecam ❤️

Świetna restauracja. ⭐️Ładne wnętrze, dużo stolików, przyjemne pani kelnerki, danie baaardzo smaczne, cena nie jest zbyt wysoka. To będzie moja ulubiona restauracja w Karpaczu.💖 Następnym razem jak przyjadę koniecznie tu przyjdę! Polecam! 🤩

Restauracja na 5 z plusem jeśli chodzi o Karpacz. Zacznijmy od obsługi, która była bardzo miła i pomocna. Jedzenie było bardzo smaczne i jak na taki standard nie drogie. Drinki również były bardzo dobre i aż zazdrościliśmy gościom hotelowym że mogą kupić sobie drinka i zabrać do pokoju bo sami byśmy chętnie takiego drinka przytulili na wychodne ;)

Miłe, klimatyczne miejsce. Pyszne jedzenie , porcje bardzo duże, smaczne, świeże. Byłem dwukrotnie podczas pobytu i jedzenie zawsze było na pięć gwiazdek z plusem.

Dziś byliśmy gośćmi tej restauracji. Na start zaznaczę, ze lokal był pusty. Byliśmy tylko my (2os.). Kelnerka niedoinformowana, jeśli chodzi o alergeny w daniach. Na zapytanie o mąkę pszenna zrobiła wielkie oczy. Powiedziała, ze zapyta na kuchni - nie dostaliśmy informacji zwrotnej, po prostu dania były w trakcie przygotowania. Po długim oczekiwaniu na jedzenie (coś około 30 minut) ja dostałem sznycla ocierającego w tłuszczu z kilkoma malutkimi ziemniaczkami, a moja dziewczyna SUROWEGO łososia z warzywami do pochrupania (a miały był pieczone wraz z łosiem, który został podany w zamkniętym pergaminie. Odmówiliśmy zapłaty za łososia, który nie był do zjedzenia, pani kelnerka poszła skonsultować to z kucharzem i przeprosiła.
Szczerze nie polecamy tego miejsca.

Zachęcona dobrymi opiniami wybrałam ten lokal. Po przyjściu lokal był pusty i byliśmy jedynymi gośćmi (2 os). Poziom obsługi bardzo słaby. Na początek drink - w menu prosecco, maliny, świeży sok z pomarańczy, a w rzeczywistości to plus paskudna grenadyna( nic o niej nie było w menu) Pierwsze danie to zupa dnia, czyli rosol z pierożkami, z kaczki i to chyba była najlepsza pozycja. Dania główne: stek, jak rozmrożony, dziwna konsystencja, w ogóle nie doprawiony, za to posypany przyprawą z suszonym pomidorem totalnie nie pasują do całości. Poprosiłam kelnerkę o wymianę frytek z warzyw, np, na młoda marchewkę lub groszek cukrowy. W efekcie dostałam tonę fasolki szparagowej z czarnuszką, której nie lubię. W menu dodatki to: szpinak i kalarepa, których było tyle co kot napłakał, w zamian za to dostałam pół talerza pomidorów suszonych(o których równie nie było słowa)których jeść nie mogę. Kolejne danie główne, bodajże łopatka jagnięca bez smaku i zbyt rozgotowana, oczywiście również z toną fasolki szparagowej z czarnuszka (zakładam, ze kucharz z lenistwa dorzucił ja tez do mojego dania). Obsługa poinformowana, ze dania nie były dobrze zrobione, powiedziała ok i poszła. Na koniec zjedliśmy fondanta czekoladowego i on był całkiem ok, mimo nadmiaru zbyt słonego karmelu. Ogólnie lokalu nie polecam, myśle ze warto poprzeglądać się za innym

Dziwi mnie wysoka opinia tego miejsca bo ani to smaczne ani w dobrych cenach. Lokal nie robi wrażenia ot typowa restauracja w hotelu, nijak nie nawiązująca do swojej nazwy, w żadnym aspekcie. Ceny wysokie, porcje niekoniecznie duże i smak bez żadnego WoW jak na takie pieniądze. Obsługi w zasadzie zbytnio na sali nie ma, podobnie jak i ludzi. Zdecydowanie odradzam, cena za kurczaka bez polotu ok 44 złote, jasne rozumiem bronienie się inflacją, ale to chociaz spróbujcie zachęcić czymkolwiek innym. Nie pozdrawiam i odradzam.

Rewelacja. Porcje może nie przytłaczające, takie w sam raz, lecz wyjątkowo smaczne. Trochę na uboczu, bez tłumów w środku (2 stoliki zajęte, środek tygodnia, 18:00).