Restauracja MESA

Pięć gwiazdek może troszkę na wyrost, ale obiad rodzinie smakował i ciężko się czepiać. Trochę zalatuje fryturą i tu i ówdzie wśród żeglarskich akcentów, stanowiących wystrój lokalu, pojawiają się resztki dekoracji z jakiejś niegdysiejszej imprezy. Muzyka dość głośna i raczej przypadkowa. Może bardziej do lokalizacji lokalu i elementów jego wystroju pasowałoby jakieś szanty... Ceny nie najniższe, ale też nie jakieś makabryczne wysokie. Schabowy z kością, ziemniakami w mundurach i bigosem (całkiem niezłym) 28 zł, devolay z serem, frytkami i surową z białej kapusty 25 zł, duże Tyskie 8 zł.

Miejsce odrobinę na uboczu, przy jednej z kei na Zalewie Zegrzyńskim, zdecydowanie warte odwiedzenia.
Pracujemy blisko ale dopiero firmowego urlop bufetu skłonił nas do wizyty i jakże miłego odkrycia!
Żurek, chłodnik, smalec bardzo dobre i znakomita zupa rybna. Dla mnie fajnie pikantna ale dla osób o delikatnym podniebieniu może być wyzwaniem - mimo to warto spróbować!
Będę odwiedzał dużo częściej!

Bardzo smaczne dania i przemiła obsługa. Polecam szczególnie żeberka i sałatkę z kalmarami.

Smaczne dania kuchni domowej. Również wybór rsmarybyżonej oraz rewelacyjna zupa rybna. Sympatyczna atmosfera i miejsce nad wodą. Polecam !

Dla nas jako osób pokonujących dość długie trasy rowerem rzeczą absolutnie nieakceptowalną jest poddawanie układu pokarmowego próbie. Mesę wybraliśmy ze względu na dobre oceny i zachęcające menu. W karcie jest informacja, że jedzenie jest przygotowywane na świeżo, więc czas oczekiwania może wynieść 40 minut. Jak się okazało, tylko jedna z tych informacji była prawdziwa. Pyszne i świeże jedzenie trafiło na nasz stolik w zdecydowanie krótszym czasie. Pierś w sosie koperkowym to danie, z którym spotkałam się po raz pierwszy i jak najbardziej polecam. Ceny za tak dobrej jakości i wielkości posiłek zupełnie przystępne, personel miły i pomocny :)

Smaczna domowa kuchnia, unikatowa atmosfera, bardzo miła i profesjonalna obsługa....dla żeglarzy możliwość przycumowania....chce się tu wracać.

Po 10 minutach po karte poszłam sama do baru. Żeby zamówić musiałam podejść ponownie a po 15 minutach od przyjścia usłyszałam, że na zamówienie się czeka 40 minut. Kompot był wg mnie zepsuty a lemoniada to nic innego niż woda gazowana z sokiem malinowym. Jedzenie być może smaczne ale sie nie doczekałam rezygnując przez ograniczenie czasu. Po ponownej prośbie w końcu udało mi się zapłacić.

Dzisiaj kucharka chyba miała zły dzień. Pomidorowa dla dzieci była tak bardzo przeslodzona że dzieci bardzo głodne zjadly tylko kilka lyzek Nas też zemdliło jak spróbowaliśmy. Drugie danie dla dzieci nuggettsy z kurczaka też nie dało się jeść. Ewidentnie smażone na starym oleju. Do tego schab z kością podany z surowym mięsem w środku. Obsługa bez zarzutu.