ADAM'S KEBAB

Mimo iż bywałem w tym miejscu z żalem muszę przyznać, że raczej więcej tu nie wstąpię. Po pierwsze na wejściu panie z Ukrainy krzykliwie oznajmiła że trzeba poczekać 40min. Ok poczym przyjęła zamówienie i bez pośpiechu delektowała się swoją kawą wraz z koleżanką... Co do jedzenia co najmniej nieadekwatna do ilości nie wspominając o tej 'picie' która nazwałbym szybciej sucharem z mięsem... Mimo że czekałem tak długo na to by panienki wzięły się do swoich obowiązków dostałem spaloną pite z zimnym mięsem !!!
Jednym słowem żenada, a szkoda fajny lokal był kiedyś.

Dobry kebab , duży i dobra cena , jedyny minus podwójna tortilla która dała mega suchość kebaba

Kiedyś najlepszy kebab w promieniu 40 km, teraz nijaki lokal. Zawsze wracając w rodzinne okolice zaglądam tam, tym razem był to ostatni raz. Nie wiem czy to przez oszednosci i zmianę personelu czy raczej przez popularność już nie przykłada się uwagi do jakości, ale słabo, długo tak nie da rady. Personel sredniawy, mięso zimne

Skuszona wysoką oceną - zamówiłam dużego kebaba z kurczakiem. Czekając na kebaba trochę zmartwiłam się widząc złe opinie filtrując po najnowszych.. i niepotrzebnie, bo kebab był naprawdę dobry 😊 Dodatkowo na plus tortilla, która była bardzo chrupka.

Odkąd pracuja tam ukrainki jedzenie się popsuło źle zawinięte rolo wszystko(sałata) wypada , mięsa tyle co nic preferują rozmawiać z przesiadującym tam rodakami, niż obsługiwać klienta ,jedzenie zamówione wcześniej, po przyjdzie po odbiór po 20 min , trzeba kolejne 20 min czekać bo im się zapomniało widocznie przygotować.

Zamawiałem kebab przez telefon kazali mi czekać 30 min po 30 minutach byłem w restauracji i pani kazała mi jeszcze po czekać 2 minutki czekałem 20 i jeszcze dali mi tak ostry sos że nie da się tego jeść a zamawiałem mieszany

Byłem, zobaczyłem, zjadłem, polecam. Bardzo dobry kebab w picie i na talerzu. Ceny raczej wysokie jak na taka pipidowke :)

Po przyjechaniu na miejsce liczyłem na to że spotkam Adama we własnej osobie, który przygotuje dla mnie pysznego kebaba. Lecz zamiast tego spotkałem dwie panie, które przygotowały kebaba pełnego kłamstw. Lawasz był zbyt suchy i było go zdecydowanie więcej niż mięsa. Sosu praktycznie nie było, a w ustach została mi jedynie sachara, którą zgasiłem w pobliskiej studzience.