/Pomeranian Voivodeship/Restauracja

Mały Holender - gospoda

Żelichowo 31A, 82-100 Żelichowo, Polska

Mały Holender - gospoda
Restauracja
4.6
8 komentarze
Wskazówki dotyczące kierunku
64RV+MG Żelichowo, Polska
+48 699 870 078
malyholender.pl
Zgłoszenie lokalizacji
Reclaim this location
Share
poniedziałek: 12–18
Wtorek: 12–18
Środa: 12–18
Czwartek: 12–18
Piątek: 12–18
Sobota: 12–18
Niedziela: 12–18
Napisz recenzję
Justyna Grudka
Justyna Grudka2 lata temu
Miejsce które chciałam odwiedzić od lat tylko nie było mi po drodze. Wczoraj by do niego dojechać stanęliśmy w 1,5 h korku (20km) ale było warto czekać. Piękne, urokliwe miejsce i ciekawym, regionalnym menu. Obowiązkiem do zjedzenia są raki. My wybraliśmy zupę i każdy z nas nawet 5 letnia córeczka ja jadła. Kluseczki w środku mistrzostwo świata. Zamówiliśmy również babkę ziemniaczaną i tu również się nie zawiedliśmy oraz naleśniki z serem, które są podane z powidłami śliwkowymi, śmietaną a ser jest wymieszany z kajakiem. Pyszności. Do picia polecamy "bzo wiarę" napój z kwiatów czarnego bzu, cudownie gasi pragnienie. Smakosze piwa też znajdą coś dla siebie, ja próbowałam pszenicznego i się nie zawiodłam. Oslugay, miła, szybka jak na obłożenie całej gospody. Na dania czekaliśmy do 20 min. Cudowne miejsce na kulinarnej mapie Polski 💚😍😋🤗
Joanna Wo
Joanna Wo2 lata temu
Bardzo polecam tu przyjechać! Bardzo ciekawe lokalne menu. Jedliśmy raki, zupę rakową- śliczne, czerwone, warto zamówić dla samego widoku, choć jeśli ktoś takich raków nie kosztował, niechaj nie nastawia się na wielkie jedzenie, bo mięska w takich małych, ślicznych raczkach o wyłupiastych oczkach jest niewiele.
Dodatkowo zjedliśmy pierogi z pokrzywą- smaczne, właśnie dzięki pokrzywie smak jest ciekawy. Spróbowaliśmy też lokalnego piwa z tatarakiem, bardzo zdecydowane w smaku.

Sama gospoda mieści się w ciekawym architektonicznie bydynku podcieniowym, wartość zajrzeć do sal.

Aby lepiej znieść konieczność wyjazdu z tego przyjemnego miejsca, na wynos nabyliśmy kawałek lokalnego żółtego sera werderkäse, produkowanego na bazie starej żuławskiej receptury. Pyszny, wyrazisty, ale nie kwaśny.

Obsługa bardzo sympatyczna.

Po obiedzie obejrzeliśmy cmentarz jedenastu wsi, który mieści się na przeciwko gospody. Skoro już tu zawędrowałeś, to zajrzyj i przeczytaj krótką historię miejsca.

Polska jest piękna! 🌞
Aga Xyz
Aga Xyz2 lata temu
Bardzo urocze miejsce i bardzo dobre jedzonko. Wielką atrakcją są oczywiście raki i na pewno jest to obowiązkowa pozycja do spróbowania. Same raki są pięknie podane, coś innego ale proszę nie liczyć, ze ktoś się nimi naje, więcej z nimi zabawy niż jedzenia ale warto się pobawić. Samo mięsko z raka zjadła nawet moja 4letnia córeczka a przy okazji miałyśmy obie wielką frajdę :-) Natomiast zupa rakowa (z kluseczkami z czerwonym pieprzem i blanszowanymi warzywami) oraz klopsowa (z klopsikami wieprzowymi, kaparami i anchois, dosmaczona przez samego Karola Okrasę) totalne mistrzostwo świata! Obie zupy zasługują na szósteczkę z plusem! Do tego przepyszny, relaksujący napar w dzbanuszku dla dwojga, idealny po obiedzie. Dodatkowo w restauracji można zakupić mnóstwo regionalnych produktów, wyeksponowanych w regałach zaraz przy wejściu, w tym dżemy, soki, miody, musztardy, przetwory do obiadu o wiele wiele innych. Atutem miejsca są także wybitne sery, które można również zakupić, jak również piwko Szuwar - żuławski lager z tatarakiem, niepasteryzowane, niefiltrowane, refermentowane (18 zł/butelka). Jeśli jesteście w okolicy koniecznie musicie tu wstąpić. Obowiązkowe miejsce na kulinarnej mapie Polski. Czas oczekiwania na podanie posiłków, zaraz po otwarciu restauracji, bardzo krótki 10-15 min.
Ewa piechota
Ewa piechota2 lata temu
Bardzo przyjemne i ciekawe miejsce z lokalną kuchnią żuławską. Smacznie, ciekawe piwa kraftowe, historia w tle i tylko gdyby te ceny były o 15-20% niższe to byłoby już super. 40 zł za babkę ziemniaczaną to lekka przesada jakkolwiek ta babka była smaczna :)

Ale ogólnie polecam i warto choć raz odwiedzić to miejsce.
Marta D
Marta D2 lata temu
Bardzo klimatyczne miejsce, stara chata. Pyszna kuchnia regionalna. Trafiliśmy tam przypadkiem ale obiad był mega smaczny. Pierogi z pokrzywy, lekko pikantna zupa chrzanowa, aromatyczna zupa rakowa, klopsy po królewiecku - to szczerze polecam 😋
Nie kupicie tu popularnych napojów a jedynie zdrowe napary i naturalne soki.
Można zrobić zakupy z ekologicznych przetworów regionalnych.
Danio
Danio2 lata temu
Miejsce łączące kulturę i tradycje z pysznym jedzeniem: i dla miesolubów i dla wegetarian. Bardzo relaksujące ogrodowe otoczenie. Za tak dobre, przemyślane i pyszne jedzenie warto zapłacić więcej - my z żoną jedliśmy zupę chrzanowa (ta trochę za tłusta, ale smaczna) i klopsową oraz Kociołek Mennonicki i Babkę Wawrzyną. Pokrzywiada super! Kompot rabarbarowo-jablkowy ciut za słodki. Obsluga pomocna i miła. Całość godna polecenia!
Marcin Pawelec
Marcin Pawelec2 lata temu
Bardzo ciekawe, klimatyczne miejsce z niepowtarzalnym, pysznym jedzeniem! Jedliśmy raki gotowane w maśle i czosnku, z selerem, zupę klopsikową, pierogi z bobem i groszkiem oraz zupę z rwaną wołowina, gruszkami i warzywami (nazwy nie pamiętam). Na miejscu można kupić lokalne przetwory.
Anna Zyg
Anna Zyg2 lata temu
Restauracja zrobiła na mnie wrażenie. Jest tu kultowo z tradycjami. Stare meble, stare zdjęcia. Przytulnie, domowo. Po wejściu powitał nas uśmiech Pani obsługującej gości. Po zajęciu miejsc otrzymaliśmy kartę. Ja zjadłam zupę z raków oraz babkę ziemniaczaną( ziemniaki z boczkiem i łopatką wieprzową, sos z brązowych pieczarek, kwaśna śmietana, buraczki marynowane). Do tego herbatka z imbirem. Pychotka warto odwiedzić, zajrzeć. Zjeść w miłej atmosferze z przemiłą obsługą. Można też kupić ich wyroby w słoiczkach. Polecam
Zalecane lokalizacje