Naleśniki u Beaty

Naleśniki sprzedawane z dala od głównej drogi, nad jeziorem. Cisza, spokój i natura. Lokalizacja doskonała.
Same naleśniki rewelacyjne. Ciasto odpowiednio wysmażone, farsz (naleśnik ze szpinakiem i fetą) doskonały. Porcja bardzo solidna.
Dodatkowo całą atmosferę robi Pani Beatą, która jest wyjątkowo miłą i towarzyską osobą. Jeszcze pół godziny po posiłku rozmawiałyśmy, jak stare kumy 😊 dodatkowo nie ukrywa swoich tajników kulinarnych i zawsze można się czegoś nauczyć.
Gorąco polecam każdemu w okolicy.

Warto zajrzeć!
Piękna okolica, bardzo fajna opcja na naleśniki na obiad !
Porcje duże, można się najeść.
Naleśniki smaczne, farszu również dużo :-)
Przydało by się jeszcze zimne piwo !
Na minus dla mnie tylko papierowe talerze i plastikowe sztućce. Zostawiam 5 gwiazdek bo potencjał ogromny 👏🏼

Wspaniałe żarełko! Piękne miejsce na weekendowy lub wakacyjny wypad. Spokój i cisza 👍👍👍 pani Beatka i pan Piotr zawsze służą pomocą!! Dziękujemy za wspaniały pobyt i przyjemną atmosferę!! Do zobaczenia!!

Bardzo miła i sympatyczna właścicielka, naleśniki wyborne, polecam z czystym sumieniem. Naleśnik z mięsem i sosem czosnkowym trzymał mnie aż do samego Krakowa jak zapewniła właścicielka. Wszystko gra na 102.

Kolejny sezon odwiedzamy ten rejon Polski i wizyta u Pani Beaty jest obowiązkowa! Wspaniałe ciasta domowej roboty, swojski chleb i oczywiście tytułowe naleśniki. Miejsce przeurocze, z dala od głównego nurtu turystycznego w środku lasu nad samym brzegiem jeziora.
Sielanka z pysznym jedzeniem. Tylko polecać....a może lepiej nie bo się zrobi tłoczno ;)

Bardzo urokliwe miejsce.
Odwiedzamy "Naleśniki u Beaty" za każdym razem jak jesteśmy w pobliżu.
Placki ziemniaczane pierwsza liga światowa!
Moje dzieci zakochane w naleśnikach a żona we wszytkich specjałach Pani Beaty. Wszystko robione na miejscu po domowemu. Przemiła atmosfera z fajnymi akcentami kaszubskimi.
Polecam gorąco jako miejsce na obiad lub na szybką przekąskę.
Naprawdę warto!!!

Najgorsza miejscówka z jedzeniem, jakie odwiedziłem w tej okolicy. Trudno tu dojechać (z drogi trzeba zjechać ze 200 leśnym duktem, na którym nie ma opcji wyminięcia), menu jest mega ubogie i tendencyjne - albo lubisz i możesz, albo sobie nie pojesz. Jeśli przyjedzie się kilkunastoosobową grupą trzeba nastawić się na godzinę czekania nawet na najprostsze dania. A czary goryczy dopełnia płatna toaleta. Nie tylko płatna gotówką, to do tego jeszcze konkretnie na monety 2 zł. Nigdy więcej.

Pyszne naleśniki z idealnym ciastem i przesympatyczna obsługa. Miejsce nad cichą przystanią, z dala od hałasu. Doceniają także zagraniczni - podjechał Pan z Niemiec z rozmowy opowiedział że zawsze na te naleśniki przyjeżdża jak jest w pobliżu.