Restauracja Sośnia Góra

Jedzenie dobre, klimat i otoczenie naprawdę bajeczne. Menu akurat dość ubogie, ale na obiad po spacerze w Ogrodzie jak najbardziej starczy.
Jadłem roladę - Miękka, dobra ale kapusta taka sobie.
Żur - pyszny, przepyszny delikatny i trochę kwasny. Intensywy smak. Ale ma on dodatki typu koperek, a więc zależy od osoby.

Sobota popołudniu, klimat obiadowy. Wystrój ładny, schludny ale mało nowocześnie. Dania dobre, poprawne. Niestety kilka pozycji menu nie było tj. pierogi, kotlet, natomiast makarony i kaczka dały radę. Ciemne kluski zdecydowanie na plus. Jeden ze sztosów jakie jadłem ostatnio. Makaron ze szpinakiem i pomidorkami, bardzo doby. Czas oczekiwania, z uwagi na małe obłożenie, uważam za nieco duży - 20 minut.

Zdecydowanym minusem było zaserwowanie dań osobno, przez co jedna osoba zaczynała, kiedy druga kończyła.

Generalnie warto wstąpić i zjeść, szczególnie jeśli się jest na spacerze w parku :) To jest niewątpliwą atrakcją tego miejsca, obecność natury.

Co do zdjęcia z talerzem makaronu, to już jest pozostałość, 1/3 porcji :D

Odwiedziłam to miejsce ponownie po roku czasu. Pierwsze co mnie zaskoczyło to grill i smacznie wyglądające potrawy. Można usiąść w spokojnej okolicy natury, zjeść sobie kiełbasę, karczek, szaszłyki czy sałatkę. Wszystko było bardzo smaczne, a ceny jak na te czasy bardzo przyjemne. Obsługa również miła i uśmiechnięta. Z całym sercem polecam to miejsce, ponieważ nie traci na jakości.

Spacer w ogrodowej scenerii zakończony wizytą w restauracji gdzie zjedliśmy fantastyczną cebulową na maśle i winie - przepyszna zupa zniknęła nim zdążyłem zrobić fotkę.
Na deser wyśmienite ciasta i aromatyczna kawa.
Miła i sympatyczna obsługa!!!
Świetne miejsce na pyszny obiad oraz kawę i deser😉

Niewielkie restauracja ze skromnym menu. W środku czysto i przyjemnie. Ubikacja również schludna. Kawa przeciętna. Miła obsługa.

Duży potencjał, strasznie niewykorzystany. Bylismy w niedzielę na obiedzie, zamówione rosoły, polędwiczka, rolada, i kaczka. Brak możliwości dostosowania dania do upodobań: zamiany ciemnych klusek na śląskie. Nawet rosół nie był przyniesiony jednocześnie. Pozostałe dania też z dużym rozrzutem, na polędwiczki czekaliśmy jakieś 30 min, dwie osoby zdążyły zjeść, podczas gdy jedna jeszcze nie dostała swojego dania. Jakość dań różna, rolada w porzadku, kaczka niestety sucha, buraczki do niej miały być blanszowane, niestety były na wpół surowe, polędwiczka jak już dotarła, to była w porządku, smaczna i soczysta. Obsługa niestety nieprzeszkolona, a szkoda bo młode dziewczyny mogłyby się pewnie szybko nauczyć profesjonalnej obsługi klienta. Nawet na rachunek musiałem czekać, aż w końcu sam podszedłem do barku. Również dziwi brak miejsca dla rodzica z dzieckiem, w toaletach brak przewijaka, trzeba sobie radzić, dziwi tym bardziej że spora część klientów to rodziny z dziećmi.
Generalnie miejsce daje ogrom możliwości, moim zdaniem niewykorzystanych.

Byłam w niedzielę zwiedzać ogród na sosniej górze wraz z moimi wnukami. Pierwszym punktem naszej wycieczki podczas tego dnia był duży plac zabaw oraz kawiarnia obok niego. Lody dobre, szkoda że ceny tak wysokie. Kawa czarna za 9 złoty a biała 11, gdzie dostaniemy ja w zwykłym papierowym kubeczku jak na festynie. To samo kawa mrożona, ładnie wygląda jednak cena 15 złoty za tak mały kubek pozostawia wiele do życzenia.
Gdy nagle zebrały się chmury, ja i wnuki postanowiliśmy pójść coś przekąsić do restauracji i tutaj zaczynają się jeszcze większe schody. Miejsce ładne i czyste. Usiedliśmy przy stoliku na dworze i czekaliśmy na obsługę.
Gdy zaczął padać deszcz zobaczyłam jak duża fala osób idzie w tym kierunku i się zaczęło. Obsługa miła, poinformowała nas, że będziemy musieli dłużej czekać na posiłek. Jednak dobrze było widać niezadowolenie na twarzach innych gości. Niestety były tam chyba tylko z dwie kelnerki co przedłużyło jeszcze bardziej okres oczekiwania. Widać, że się starały i pomimo ruchu były uśmiechnięte, jednak szef powinien pomyśleć o większej liczbie pracowników. Co do dań, rolada była smaczna ale kaczka sucha. Moje wnuki musiały czekać dłużej na kluski niż mój mąż na kaczkę co było dość dziwne. Miejsce ma potencjał, bo jedzenie dobre a sam wystrój ładny.

Bardzo fajne menu. Rosołek jak u mamy, udko z kaczki rewelacja, menu dziecięce idealnie dopasowane. Polecam