Karczma U Młynarza
Piekarska 55, 41-902 Bytom, Polska
4.4
8 komentarze
9W29+PM Bytom, Polska
Zgłoszenie lokalizacji
Reclaim this location
poniedziałek: 11–21
Wtorek: 11–21
Środa: 11–21
Czwartek: 11–21
Piątek: 11–21
Sobota: 11–21
Niedziela: 12–21
Wtorek: 11–21
Środa: 11–21
Czwartek: 11–21
Piątek: 11–21
Sobota: 11–21
Niedziela: 12–21
Dwie gwiazdki tylko ponieważ weszliśmy i było wszystko zajęte. Żadna Pan z obsługi nie podeszła i nie pogadała z nami że nie ma stolika wolnego gdy mają imprezy itd. Staliśmy z przy drzwiach 10 minut i zrezygnowaliśmy. Godzina zmarnowana na przyjazd szukanie parkingu, czekanie na nic i powrót.
A wystarczyło się przywitać i dać wybór, czekają Państwo lub zapraszamy następnym razem i było by ciacia malina. Ogólnie w środku wydawało się przyjemnie.
Dnia 23 października wybraliśmy się z Rodziną na obiad do Karczmy u Młynarza w Bytomiu. Docelowo było nas 10 osób. Rozpoczęliśmy o godzinie 14.00.
Bardzo miła i dyskretna Obsługa, dwa i jeden dzień wcześniej przyjmowała rezerwację naszych miejsc (tu uwaga do wszystkich "obrażonych" za nie wskazanie miejsca bez uprzedniej rezerwacji - w XXI wieku wypada się w prosty i dogodny sposób zapowiedzieć na obiad do miejsca, gdzie chcemy spokojnie zjeść w godzinach "szczytu").
Otrzymaliśmy wysokie krzesełko dla naszego najmłodszego członka Rodziny. Czekano na nas - stoły były przygotowane i dogodnie ustawione. Minus numer jeden - zapach. Obciążał włosy i ubrania, które po powrocie trafiły od razu do prania. Chyba należałoby popracować nad wentylacją w kuchni...
Otrzymaliśmy na dobry początek czekadełko - świeży chlebek i smaczny smalec ze skwarkami, jabłkiem i cebulką.
Od przyjęcia zamówienia do wydania dań upłynęło niespełna 20 minut i wszyscy już obiadowaliśmy. Prócz przedstawionych na naszych zdjęciach dań był jeszcze rosół (smaczny, łagodny, w dobrym kolorze i zapachu) i żurek (dobry, aczkolwiek mało kwaśny, za to z leśnymi grzybami - na duży plus).
Kotlet schabowy smaczny, choć nieco go Kucharz przetrzymał i, prócz mojego, dwa pozostałe lekko zostały nadpalone. Ale skoro zjedliśmy - tragedii nie było. Dla mnie trochę mały, no i wolałabym z kością :), ale nie serwują.
Bryzol smaczny, ale też trochę zbyt się przyrumienił, paląc za sobą cebulę :(
Placek z farszem gulaszowym bardzo duży, obficie nafaszerowany i smaczny, choć Zięciowi przeszkadzał nieco kleks ze śmietany.
Wątróbka z cebulką poprawna, nieco twardawa, ale też zjedzona. Polędwiczki marynowane w miodzie i musztardzie bardzo smaczne i mięciutkie, znalazły też uznanie u naszego najmłodszego berbecia.
Najgorzej, niestety, wypadły żeberka na panczkraucie - mięso było nieco za łykowate, a i ziemniaki z kapustą nie smakowały najlepiej - to jedynie danie możemy subiektywnie uznać za niewypał.
Dodatki (osobno zamawiane do dania głównego) - bez zastrzeżeń. Surówki wszystkie świeże, smaczne, apetyczne. Ziemniaki i frytki ugotowane na świeżo, usmażone bez nadmiaru tłuszczu i w świeżej fryturze.
I tu drugi minus dnia dzisiejszego - nie mieliśmy za bardzo czym ust obetrzeć po tym posiłku, bo serwetek nam nie podano. Ratowaliśmy się tym, co było pod ręką i w kobiecych torebkach.
Napoje podane do dań były w umiarkowanych cenach. Wnuczka na życzenie dostała nawet krótszą słomkę, dopasowaną do jej szklaneczki, co świadczy o tym, że Obsługa troszczy się i słucha gości, a to jest niewątpliwie atutem Restauracji.
Rachunek 380 złotych z małym haczykiem to naprawdę niewielka kwota za zapełnione brzuchy 10 wymagających gości, którzy zjedli z apetytem i odgrażają się, że jeszcze tam wrócą.
Dziękujemy i polecamy.
Niestety w kwestii jedzenia - ogromne rozczarowanie. Zapiekanka głodnego młynarza okazała się kompletnym nieporozumieniem- ktoś chyba nie rozumie słowa ZAPIEKANKA... stare ziemniaki do tego wrzucone kawałki mięsa, kiełbasy - wszystko posypane serem i włożone na kilka minut do piekarnika/mikrofali? Niestety nie ma mowy o jakimkolwiek zapieczeniu. Brakowało smaku, sosu, zwykłej śmietany...lepszych składników -jakiegokolwiek pomysłu na fajnie zapowiadające się danie.
Pragnę podkreślić, że moja opinia dotyczy konkretnie tej pozycji z menu. W mojej ocenie zasługuje na 1.
Rozczarowująca miska składników z której mogłoby powstać naprawdę smaczne i miło sycące danie.
Warto nad nim popracować.