Restauracja Ogrodowa

Szkoda, ze nie da się dac 0 gwiazdek. Pani za ladą śpiąca i ponura. Nie wiedziała nawet czy maja kluski. Cena wysoka jak za taka porcje. Rozumiem jakby jeszcze było coś dobrego. Kluski ujdą lecz mrożone:). Czerwona kapusta ze słoika na 1000%. Sos mdły bez smaku i przypraw. Rolada śmierdząca a reszta czyli środek są przestawione na zdjęciu
Nie polecam tej restauracji. Jeśli można tak w ogóle ją nazwać!

Byliśmy teraz w weekend dwa razy. Pierwszego dnia zamówiliśmy Kluski z roladą i kapustą czerwoną, i pstrąga z frytkami - wszystko smaczne. Na drugi dzień kotleta po szwajcarsku z frytkami i surówkami, mąż ponownie wzioł pstrąga i również wszystko smaczne. Także bardzo polecam. Ceny przystępne.

Byliśmy z żoną tylko na piwie i tylko to mogę ocenić. Na plus taras na zewnątrz z parasolami. Ceny konkurencyjne.

Bardzo dobre jedzenie i tak szybko podane że ledwo zjadłem zupę już drugie zostało podane ! Dobre ceny i właściwe porcje, polecam !

Bardzo lubię to miejsce. Jak jesteśmy w Wiśle zawsze tam zaglądamy. Ceny bardzo przystępne, posiłki szybko podane. Jest czysto. Na zewnątrz stoją ławy i parasole przez co nawet w upalny dzień jest przyjemne. Panuje tam miła atmosfera. Surówka z białej kapusty jest u nich fenomenalna. Nigdzie takiej nie jadłam, to ich oryginalna receptura i warto jej spróbować. Inne pozycje warzywne są również bardzo smaczne. Bigos super. Jest trochę mało pozycji bez mięsa, ale ser panierowany z frytkami i sosem czosnkowym jest baardzo smaczny. Oczywiście, potrawy nie są wyszukane serwują tu domowe jedzenie jednakże wszystko jest smaczne ( mąż i syn jadają mięso i również chwalili) i ceny bardzo przystępne. Lokal jest duży i zawsze znajdzie się jakieś wolne miejsce. Polecam.

Klimat lat 90. Typowa restauracja z tych czasów, nic się nie zmieniło. Klimat tylko dla ludzi schodzących z gór. Ceny konkurencyjne, porcje duże, ale każde danie ma jakiś minus, np. devolay miał być z serem ale był bez sera. Warto wejść, zjeść i się ogrzać. Jeżeli ktoś chce jedzenia z gwiazdek Michelin to nie tutaj. Polecam jako bar w czasie wycieczki. Nie zawsze trzeba płacić za piękne ściany, tutaj lepiej dobrze zjeść. Fajnie że akceptują psy. Jedzenie na świeżo robione, bez ogrzewania.

Jeżeli chodzi o jedzenie to praktycznie jedzenie jak w domu.
Podejście bliżej tradycyjnego co dla mnie przemawia na Plus. Prostym przykładem golonko które nie jest z grilla tylko gotowane. Na Dania nie musieliśmy jakoś długo czekać a sama obsługa mila.
Jeśli chodzi o sam lokal ma swój urok ale wymaga trochę pracy.
Toalety ogólnie czyste choć też troszkę pracy wymagają.
Niestety finalny paragon wg mnie był wysoki prawie taki jaki zostawiliśmy na kropowkach w karczmie. Natomiast ceny atrakcyjniejsze niz innych obiektach które rozważaliśmy w okolicy .

Jedzenie smaczne. Kwaśnica-klasa, domowa, aromatyczna. Wszystko świeże i bardzo dobre. Polecamy devolaya oraz schab po szwajcarsku. Na pewno wrócimy 😁