Nazwa restauracji wskazuje na leśne dania, czym szczyci się promując je jako specjalność kuchni. Szkoda że tylko na papierze. Niedziela pora obiadowa a zamiast dzika można kupić co najwyżej "latającego" kurczaka. Wystrój w ogóle nie nawiązuje do nazwy restauracji.
Michał Biłas2 lata temu
Gorąco polecamy zarówno lokal jak i hotel. Mieliśmy w nim swoje wesele i jesteśmy bardzo zadowoleni zarówno z obsługi która jest bardzo miła i profesjonalna jak i z jakości jedzenia które było przepyszne co podkreślali nasi goście. No i to co jest równie ważne to kontakt z właścicielami którzy są zawsze pomocni, uśmiechnięci i dołożyli wszelkich starań abyśmy zapamiętali ten dzień na długo. Napewno będziemy tam wracać z uśmiechem na twarzy:).
Wojciech Pietraszek2 lata temu
W daniu zamówionym na wynos jedna surówka zamiast zestawu. Zarówno filet z grilla, jak i filet w płatkach zupełnie suche, natomiast pieczone ziemniaczki - rozmoczone. Sytuację ratowało niezłe pure ziemniaczane w jednym z zestawów oraz smaczne buraczki.
Ania Staroń2 lata temu
Polecamy z całego serca Hotel i Restauracje FOREST To miejsce przerosło nasze oczekiwania odnośnie zorganizowania wesela. ❣ Obsługa na 6 + , podchodząca z sympatią do każdego klienta. Wiejski stoł smakował i wyglądał wyśmienicie . Jedzenie pyszne, wszystko smaczne i świeże. Wszystko na najwyższym poziomie. Zasłużone 5 gwiazdek , klasa sama w sobie.
Pozdrawiamy cały zespół i właścicieli ! Ania i Adrian
Krzysiek Sege2 lata temu
Z pełnym przekonaniem mogę przyznać 5 gwiazdek za miłą obsługę przepyszne dania oraz podejście właścicieli przy organizacji naszego wesela. Nie mam żadnych zastrzeżeń i serdecznie polecam 😀
Piotr Mazurkiewicz2 lata temu
Restauracja zupełne dno. Zamówiłem barszcz z uszkami i kebab na talerzu. Barszcz bez smaku. Sama woda. Uszka zimne. Kebab - frytki co druga spalona a inne prawie surowe. Kebab to mięso z kurczaka pokrojone w kawałki i w jakiejś dziwnej mazi i bardzo dziwnie smakuje. A nawet nie smakuje a obrzydza. Napewno nie jest świeże. Wygląda masakrycznie. Na surowce z kapusty był pomidor chyba został im z jakiegoś śniadania. Nie smakował w ogóle jak pomidor. Chyba leżał tydzień pokrojony w lodówce.
Odnosząc się do odpowiedzi poniżej. Do barszczu trzeba było dodać większą ilość pieprzu żeby dalo się go zjeść. Jeśli chodzi o ,,pseudo kebaba,, to mięso to było zmieszane z jakąś mieszanką przypraw które zwyczajnie po tym zmieszaniu śmierdziało. A może ta mieszanka przypraw była po to żeby to mięso jakoś,,odświeżyć,,. Pomidor to dwa plastry a o grubości kartki papieru który na prawdę nie miał żadnego smaku. I mówienie że pomidory teraz tak smakują to śmiech na sali. Oczywiście nie omieszkałem powiedzieć kelnerce że ten ,,kebab,, był nie do zjedzenia. Czy kelnerka nie poinformowała o tym??? Może lepiej wyciągnąć jakieś wnioski a nie tłumaczyć się...
Olga Kolenda2 lata temu
Cudowna Pani właścicielka oraz obsługa,od wejścia witający uśmiechem, serdeczni i pomocni. Jedzonko pyszne, zarówno to z karty, jak i to przygotowane na przyjecie weselne. Bardzo miło spędziliśmy tu czas, zabieramy ze sobą super wspomnienia.
Dziękujemy i do zobaczenia ! Ola i Sylwester :)
Piotr mAx2 lata temu
Restauracja wraz z hotelem znajduje się przy drodze głównej. Jest spory parking. Sala restauracji typowo weselna, konferencyjna. Bardzo duża przestrzeń w środku. Barszcz z uszkami raczej przeciętny. Pierogi ruskie dobre. Ogólnie miejsce przeciętne.
To miejsce przerosło nasze oczekiwania odnośnie zorganizowania wesela. ❣
Obsługa na 6 + , podchodząca z sympatią do każdego klienta.
Wiejski stoł smakował i wyglądał wyśmienicie .
Jedzenie pyszne, wszystko smaczne i świeże.
Wszystko na najwyższym poziomie.
Zasłużone 5 gwiazdek , klasa sama w sobie.
Pozdrawiamy cały zespół i właścicieli !
Ania i Adrian
Zamówiłem barszcz z uszkami i kebab na talerzu.
Barszcz bez smaku. Sama woda. Uszka zimne.
Kebab - frytki co druga spalona a inne prawie surowe. Kebab to mięso z kurczaka pokrojone w kawałki i w jakiejś dziwnej mazi i bardzo dziwnie smakuje. A nawet nie smakuje a obrzydza. Napewno nie jest świeże. Wygląda masakrycznie. Na surowce z kapusty był pomidor chyba został im z jakiegoś śniadania. Nie smakował w ogóle jak pomidor. Chyba leżał tydzień pokrojony w lodówce.
Odnosząc się do odpowiedzi poniżej.
Do barszczu trzeba było dodać większą ilość pieprzu żeby dalo się go zjeść.
Jeśli chodzi o ,,pseudo kebaba,, to mięso to było zmieszane z jakąś mieszanką przypraw które zwyczajnie po tym zmieszaniu śmierdziało. A może ta mieszanka przypraw była po to żeby to mięso jakoś,,odświeżyć,,.
Pomidor to dwa plastry a o grubości kartki papieru który na prawdę nie miał żadnego smaku. I mówienie że pomidory teraz tak smakują to śmiech na sali.
Oczywiście nie omieszkałem powiedzieć kelnerce że ten ,,kebab,, był nie do zjedzenia. Czy kelnerka nie poinformowała o tym???
Może lepiej wyciągnąć jakieś wnioski a nie tłumaczyć się...
Jedzonko pyszne, zarówno to z karty, jak i to przygotowane na przyjecie weselne.
Bardzo miło spędziliśmy tu czas, zabieramy ze sobą super wspomnienia.
Dziękujemy i do zobaczenia !
Ola i Sylwester :)